Rush kontynuuje przygody bardzo specyficznej postaci doktora Williama Rusha, którego osobowość może się podobać. Pod względem sposobu bycia jest to kompletne przeciwieństwo "normalnego" lekarza. Dużo pije, bierze różne specyfiki i ma bardzo bezpośrednie podejście do swoich klientów. Zawodowo to prawdziwy profesjonalista. Dzięki takiemu połączeniu dostajemy postać, która bardziej mi przypomina Raya Donovana, gdyby ten był lekarzem, niż bohatera Bananowego doktora czy Dr. House'a. Cieszy fakt, że w 3. odcinku twórca pozwala widzom lepiej poznać Rusha dzięki jego kontaktowi z dawno niewidzianym ojcem oraz różnym moralnym dylematom. Scena obiadu mówi wszystko o tym, co miało wpływ na rozwój młodego Williama w tego człowieka, którego oglądamy. Wprawdzie są w tym wątku klisze, ale Jonathan Levine korzysta z nich niebywale umiejętnie i buduje emocje.

Rush to nie jest serial medyczny z obyczajowymi sprawami, akcją w szpitalu i innymi rzeczami, które nudzą widzów nieprzepadających za takimi opowiastkami. Rush jest bowiem lekarzem mobilnym i pracuje w przypadkach nadzwyczajnych, gdy ktoś może mu zapłacić bardzo dużą sumkę. I tak też w tym odcinku dostajemy sprawę imprezy bogacza, który prawie schodzi na zawał przed ślubem, oraz wątek luksusowego zakładu masażu, który tak naprawdę jest burdelem. Wszystko poprowadzone jest interesująco, niebanalnie i momentami naprawdę zabawnie. Niektóre teksty dr. Rusha mogą wywołać śmiech.

[video-browser playlist="633497" suggest=""]

W centrum znajduje się jednak wątek gwiazdora filmowego, który wynajmuje Rusha do wyciągnięcia go z wariatkowa. Takim sposobem bohater w pewnym sensie bawi się w niańkę aktora, który jest trochę szalony i podejmuje nieprzewidywalne decyzje, momentami nawet całkowicie zaskakujące (gdy niby chce skoczyć z balkonu). Wygląda to świetnie, bo pojawiają się tu schematy, ale są one odpowiednio modyfikowane, dzięki czemu Rush staje się serialem ciekawym.

Rush nie jest wypraną z realizmu opowieścią o lekarzach jak wiele innych medycznych seriali. To historia mroczniejsza, pokazująca pracę zupełnie innego rodzaju lekarza z innej perspektywy, a dzięki czemu jest interesująca i ekscytująca.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj