To, co dla jednych jest niewyobrażalną bzdurą, dla innych staje się prawdą wartą największych poświęceń. Sekty potrafią przekonać swoich wyznawców do oddania pieniędzy, porzucenia rodzin, a nawet samobójstwa. Wszystko w imię ideologii, która może nie mieć najmniejszego sensu…
Sięgnęłam po
Sekty Maxa Cutlera, ponieważ poszukiwałam odpowiedzi na kilka trapiących mnie pytań. Od zawsze zastanawiało mnie, dlaczego ludzie – wcale niegłupi, często niebiedni, zazwyczaj o dość ugruntowanej pozycji społecznej – dają się zmanipulować do tego stopnia, że dla wyznawanej ideologii lub samej osoby guru są w stanie poświęcić absolutnie wszystko, nawet swoje życie. Nigdy nie byłam w stanie zrozumieć takiego oddania sprawie, która dla postronnego obserwatora nie jest niczym więcej niż stekiem bzdur. Maryja przyzwalająca na zabójstwa w ramach obrony pewnej organizacji, wysłannicy UFO pomagający wybrańcom przejść na Wyższy Poziom, niespełniony biznesmen namawiający kobiety do samorozwoju poprzez seksualne niewolnictwo – czy to nie brzmi niedorzecznie? A jednak nabrały się na to setki, a czasem nawet tysiące osób. Co nimi kierowało? Co takiego miały do zaoferowania przedstawione w książce sekty, że porwały za sobą tłumy? Dzieło
Maxa Cutlera dostarczyło mi ogromu wiedzy na temat tych tajemniczych organizacji, jednak odpowiedzi na kluczowe dla mnie pytania jednak zabrakło.
Sekty to przede wszystkim zbiór faktów. Dowiadujemy się, kiedy dana organizacja powstawała, jak się rozwijała i jak wyglądał jej – zazwyczaj bardzo dramatyczny – koniec. Autorzy pochylili się nad biografiami założycieli, doszukując się nawet we wczesnym dzieciństwie przyczyn ich późniejszej działalności. Na czynniki pierwsze zostaje rozłożona ich psychika. Trzeba przyznać, że większość doświadczyła traumatycznych zdarzeń, które miały prawo wpłynąć na ukształtowanie się bezwzględnych, skrajnie okrutnych osobowości. Jednak nie wszystkie czyny i działania da się wytłumaczyć patologicznym otoczeniem, brakiem stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa czy – ogólnie rzecz biorąc – trudną sytuacją bytową. Najlepszym przykładem na to jest Roch Thériault przywódca Dzieci z Mrowiska, który najprawdopodobniej pochodził z dobrze funkcjonującej rodziny, a jedynie zmyślał swoje trudne przeżycia, by wzbudzać litość w innych i mieć wymówkę dla swojego okrucieństwa. Ten sam pan jest też świetnym przykładem skuteczności technik manipulacyjnych, gdyż niejednokrotnie swoim zachowaniem potrafił zmylić nawet doświadczonych psychiatrów. Biografie przywódców sekt są bardzo ciekawe. Zwłaszcza że autorzy książki starali się zawsze docierać do relacji z pierwszej ręki, więc zazwyczaj powołują się na wspomnienia najbliższej rodziny, przyjaciół z dzieciństwa czy nawet sąsiadów późniejszych guru. Dzięki tym opowieściom możemy poznać liderów najbrutalniejszych, najmroczniejszych i najniebezpieczniejszych sekt z zupełnie innej strony. I to bez wątpienia jest ogromna wartość tej książki.
O jakich sektach jest tu mowa? Max Cutler skupił się przede wszystkim na tych organizacjach, których działalność może naprawdę zszokować. Mamy tutaj do czynienia m.in. z rodziną Charlesa Mansona, która była odpowiedzialna za serię brutalnych zabójstw (w tym Sharon Tate), Świątynią Ludu, która doprowadziła do największego zbiorowego samobójstwa w nowożytnej historii, czy Gałęzią Dawidową, która przez ponad 50 dni broniła swojej siedziby przed agentami FBI. Ponadto możemy zajrzeć za kulisy działalności sławnej NXIVM, której aktywną członkinią była gwiazda serialu Tajemnice Smallville, czy zapoznać się z szaloną wizją Marshalla Applewhite’a, który zbawienia upatrywał w kosmosie, a dokładniej w obcych. Warto podkreślić, że Max Cutler nie oszczędza swoich czytelników. Prawie na każdej stronie serwuje brutalne opisy, dużą dawkę przemocy – zarówno fizycznej, jak i emocjonalnej, a nawet magiczne wywary z ludzkich kości i mózgów. Z pewnością nie jest to lektura należąca do lekkich i przyjemnych też ze względu na duże nagromadzenie faktów – skupienie i pełna uwaga będą w tym wypadku dobrymi kompanami przy czytaniu.
Sekty pozostawiły mnie mimo wszystko z dość dużym niedosytem. Autor książki często nieco ironicznie odnosi się do łatwowierności wyznawców. Moim zdaniem najciekawszy aspekt działalności opisywanych organizacji nie zostaje wyjaśniony. Opisywane techniki manipulacji w teorii brzmią przekonująco, jednak jak dla mnie kompletnie nie tłumaczą sytuacji, w których grupa dorosłych ludzi biernie przygląda się temu, jak ktoś katuje dwuletnie dziecko lub bez jakiegokolwiek znieczulenia wykonuje amputację ręki swojej żonie. Część wyznawców buntuje się w czasie drogi ku samozagładzie sekty, jednak są i tacy, którzy pozostają wierni do samego końca. Dlaczego nie uaktywnia się w nich instynkt samozachowawczy? Skoro Max Cutler potrafił tak szczegółowo przyjrzeć się sylwetkom liderów, na pewno równie dobrze mógł przedstawić czytelnikom choćby przykładowe sylwetki ich wyznawców.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h