Porównania do wymienionych wcześniej tytułów są nieco na wyrost, gdyż Gas Guzzlers Extreme bliżej do "Flatout" niż np. "Forzy". Gra studia Iceberg Interactive to typowe wyścigi zręcznościowe, w których poza czasem przejazdu liczy się również eliminacja przeciwników.

Sam model jazdy jest wykonany prawidłowo – samochody w zależności od specyfikacji, nawierzchni i warunków pogodowych zachowują się inaczej. Opanowanie pojazdu na początku sprawiało nieco trudności (samochód jakoś mi "pływał" po trasie), ale na szczęście można szybko nad tym zapanować. Kiedy już ruszamy w trasę, okazuje się, że tor upstrzony jest różnego rodzaju power-upami, które umiejętnie wykorzystane mogą utrudnić przeciwnikowi jazdę (zasłona dymna lub plamy oleju) czy też uprzyjemnić naszą (naprawa uszkodzeń lub nitro). Na trasie znajduje się również amunicja do zamontowanych na samochodach karabinów i tym podobnych rzeczy – auto, które przyjdzie nam prowadzić, jest bowiem uzbrojone po zęby, dzięki czemu eliminacja przeciwników odbywa się również na odległość.

Samochody w przerwach między wyścigami można tuningować, podnosząc ich statystyki, a także zmieniając wygląd (nie tylko za pomocą dobierania koloru jakiegoś elementu, ale również oklejając pojazd licznymi naklejkami). Każdy domorosły kierowca może zatem zasiąść za kierownicą swojego wymarzonego czterokołowego potworka. Trasy, na których przyjdzie nam się zmagać, są zróżnicowane na tyle, że nie powinny się szybko znudzić, choć dobór krajobrazów jest dość standardowy. Zaśnieżone drogi, pustynne bezdroża czy skąpane w deszczu ulice stanowią raczej sztampowy zestaw, jednak znajdziemy tutaj przynajmniej dwa warte odnotowania elementy. Pierwszy z nich, o którym już wspomniałem, to wpływ podłoża na model jazdy. Zdecydowanie trudniej jest opanować auto jadące na śniegu niż na asfalcie. Rzecz druga to pojawiające się na trasach alternatywne drogi – możliwość skrócenia sobie trasy czy po prostu pojechania inaczej stanowi bardzo przyjemne urozmaicenie każdej rozgrywki.

Podczas jazdy z głośników dobywa się raczej standardowa rockowo-gitarowa mieszanka, o której można powiedzieć tylko tyle, że jest w porządku. Rockowa łupanina jak najbardziej odpowiada klimatowi szalonych wyścigów, jednak żaden kawałek nie zapadł na dłużej w pamięć. Graficznie natomiast GGE prezentuje się już nieco gorzej. Naturalnie, nie można spodziewać się, że modelem zniszczeń czy pietyzmem wykonania aut Gas Guzzlers Extreme dorówna superprodukcjom typu "Need For Speed", ale twórcy mogliby jednak trochę bardziej przyłożyć się do warstwy wizualnej. Proszę mnie źle nie zrozumieć – dzieło Iceberg Interactive nie wypada pod tym względem źle, problemem niestety stają się wymagania sprzętowe, które zapewnią pełne doznania. Po obniżeniu ustawień graficznych gra wygląda słabo, co może na pierwszy rzut oka niestety odstraszyć.

A zupełnie niepotrzebnie, bo nawet jeśli nie dysponujemy mocnym sprzętem, to warto przełknąć nieco gorsze widoki i rozpocząć naprawdę udaną zabawę, której Gas Guzzlers Extreme serwuje całe tony. Dodam jeszcze, że gra okraszona jest sporą dawką lekko absurdalnego humoru, poczynając od imion kierowców biorących udział w wyścigu, a na opisach samochodów kończąc (do jednego z nich dostałem radio odbierające aż jedną stację!). Gra oferuje również kilka wariantów rozgrywki, bowiem twórcy zadbali o to, by na popularnej karierze zabawa się nie kończyła. Mamy zatem możliwość zabawy w trybach Capture the Flag czy Deathmatch, a także kilka wariantów eliminacji, bitwę oraz klasyczny wyścig. Nie należy też zapominać o trybie multiplayer, który zapewni dodatkowe godziny zabawy, gdy znudzą nam się zmagania z komputerowymi przeciwnikami.

Te rozwiązania zapewniają arcade’owy posmak rozgrywki, który niewątpliwie przyjemnie rozlewa się po monitorze. Gas Guzzlers Extreme zapewnia sporo frajdy – zarówno w trakcie ścigania się z czasem, jak i podczas perforowania przeciwników i wysyłania ich do okolicznych blacharzy. Dzięki różnorodności trybów i humorowi każdy powinien znaleźć coś dla siebie, a czasu spędzonego przy Gas Guzzlers Extreme nie uznać za stracony. Należy też dodać, że gra wydana w Polsce przez Techland została w pełni zlokalizowana.

PLUSY: + przyjemna rozwałka, + arcade’owe podejście do rozgrywki, + humor. MINUSY: - grafika.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj