Siła to nowy serial Prime Video, który opowiada o kobietach obdarzonych nadnaturalnymi umiejętnościami. Oceniam dwa pierwsze odcinki.
Siła to serial bazujący na powieści Naomi Alderman pod tym samym tytułem, wydanej w 2017 roku. Fabuła skupia się na kobietach, które pewnego dnia odkrywają drzemiące w nich potężne moce – są w stanie razić prądem przy użyciu własnych rąk. Pojawienie się tej siły wywraca do góry nogami cały świat. I to nie tylko świat bohaterek, ale wszystkie struktury polityczne w ujęciu globalnym. Twórczyniami nowego serialu są sama Alderman, Sarah Quintrell i Raelle Tucker, a obsadę zasilili między innymi Toni Collette, Toheeb Jimoh czy John Leguizamo. Produkcja zadebiutowała w Polsce pod koniec marca, a kolejne odcinki emitowane są cotygodniowo.
Epizody serialu trwają około 50 minut. Dwa pierwsze odcinki pełnią rolę typowo wprowadzającą, jednak biorąc pod uwagę mnogość postaci, trudno tu jeszcze mówić o wyraźnym zarysowaniu fabuły. Wprowadzanie nowych bohaterów nie kończy się bowiem na odcinku numer jeden – również w drugim pojawiają się nowe twarze, co w oczywisty sposób namnaża wątki już na samym starcie. Na najważniejsze postaci na ten moment wyrastają: adoptowana i molestowana przez ojczyma Allie (Halle Bush), zbuntowana córka milionera Roxy (Ria Zmitrowicz), licealistka Jos (Auli'i Cravalho) oraz jej matka, a zarazem burmistrzyni miasta, Margot (
Toni Collette). Co ciekawe, postać Collette w odróżnieniu od pozostałych nie ma jeszcze supermocy – to obserwatorka wydarzeń, która z szeregu władz samorządowych próbuje jakoś wpłynąć na tę coraz dziwniejszą rzeczywistość.
Tempo dwóch pierwszych epizodów jest dość spokojne. Bohaterki dopiero zapoznają się ze swoimi mocami; część z nich jeszcze nie wie, co o tym myśleć – podobnie zresztą jak sam widz. Dynamicznych akcji mamy zaledwie kilka, a wszystkie wynikają z doprowadzenia poszczególnych dziewcząt do ostateczności. Ich moce zaczynają się uaktywniać przede wszystkim w niebezpiecznych sytuacjach – gdy bronią siebie lub bliskich. Twórcy skupiają się na zarysowaniu tła obyczajowego dla każdej z postaci. Po dwóch pierwszych epizodach widzimy wyraźnie, z czym na co dzień muszą się mierzyć bohaterki. Serial dotyka różnych, nawet trudnych wątków – choćby wspomniane już molestowanie, odtrącenie w rodzinie, przemoc czy morderstwo. W związku z tą tematyką na ekranie pojawia się momentami trochę krwi, jednak ogólnie sceny nie są wyjątkowo obrazowe czy brutalne. Pod tym względem mamy do czynienia z obrazem raczej wyważonym i bezpiecznym.
Jak na tak konkretną tematykę, na ten moment serial raczej nie przyciąga do ekranu wyjątkowo mocno. Dwa pierwsze odcinki chwilowo wręcz się dłużą. Trudno oprzeć się wrażeniu, że cały czas mamy do czynienia z rozciągniętym wprowadzeniem do akcji, z której jeszcze niewiele wynika. Przez fakt rozbicia perspektywy na wiele bohaterek, o żadnej z nich nie wiemy dostatecznie dużo, by z którąś sympatyzować. Na tym etapie pozostaje zatem jedynie bierna i pozbawiona większych emocji obserwacja następujących po sobie wydarzeń. Z technicznego punktu widzenia całość przypomina trochę typową produkcję z gatunku teen drama – mamy sekwencje z dynamiczną popową muzyką, zbuntowane nastolatki i oczywiście supermoce tych wybranych. Póki co nie widać w tym nic szczególnie oryginalnego, ale być może musi minąć więcej czasu, by produkcja nieco mocniej stanęła na własnych nogach. Sukces książkowego materiału źródłowego dowodzi, że w tych opowieściach drzemie potencjał – na ten moment jednak nie ma on jeszcze wystarczającego przełożenia na ekran.
Siła po dwóch pierwszych odcinkach rozkręca się dosyć wolno. Fakt, że akcja produkcji ma dotyczyć kobiet na całym globie, jest niemałym wyzwaniem dla twórców. Już teraz można mieć wrażenie pogubienia się w fabule, a przecież to dopiero początek. Jeśli chodzi o aktorstwo i realizację, to nie mam w zasadzie żadnych zarzutów. Widać, że to produkcja wysokobudżetowa, w którą włożono dużo pracy, a cała obsada daje z siebie wszystko. Efekty specjalne (których tu przecież nie brakuje), również są utrzymane na wysokim poziomie i wizualnie wszystko wygląda dobrze. Czas pokaże, czy będzie mieć to przełożenie również na warstwę fabularną i zaangażowanie emocjonalne widza. Na ten moment 6/10.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h