How to Get Away with Murder” powoli staje się jednym z moich ulubionych seriali. I to nie tylko dlatego, że ma ciekawe historie poboczne - tym razem Annalise Keating broni kobiety oskarżonej o zamordowanie swojego partnera, z którym zabawiała się na seks-imprezie. Już od jakiegoś czasu kolejne sprawy nie służą zaprezentowaniu widzowi meandrów prawa amerykańskiego, ale uzmysłowieniu pewnych cech prawniczki. W tym konkretnym przypadku można zakwestionować, czy litera prawa w ogóle ją obchodzi. Annalise zdecydowanie nie jest drugim Atticusem Finchem: dla niej nie liczy się prawda, cała prawda i nic oprócz prawdy - dla pani Keating od dawna znaczenie ma tylko wygranie sprawy, bez względu na to, kogo będzie musiała oczernić lub wrobić po drodze. Wiadomo było, że za wszelką cenę będzie bronić swoich pupilów (co potem zapewne skrzętnie wykorzysta do jakichś egoistycznych celów), tym razem jej manipulowanie faktami przenosi się również na aktualną klientkę. Annalise powoli wyrasta na protagonistę serialu, przestaje więc dziwić, że za kilka tygodni będzie leżeć w kałuży własnej krwi. [video-browser playlist="755402" suggest=""] Ładnie rozwija się też wątek główny. Absolutnie nie jestem w stanie przewidzieć, co wydarzyło się w domu rodzeństwa Hapstall. Podejrzenia zapewne będą przerzucane z jednego bohatera na drugiego, a im dalej w las, tym mniej będzie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za zbrodnię. Zawiązały się w tym odcinku też pewne zaskakujące sojusze i bardzo jestem ciekawa, co z nich wyniknie. Dobrze też, że wreszcie Asher dostał swój wątek i przestał być fabularnym balastem. Shonda Rhimes znowu trafiła w dziesiątkę. Nic nie wskazuje na to, aby “How to Get Away with Murder” dał widzowi choć na chwilę odetchnąć - jest to jedna z nielicznych produkcji, które oprócz świetnej rozrywki zapewniają gimnastykę szarym komórkom, pozostawiając widza w oparach domysłów aż do ostatniego odcinka sezonu.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj