Nie od dziś wiadomo, że twórcy How to Get Away with Murder są mistrzami w tworzeniu suspensu i jak mało kto potrafią zaskakiwać widzów. Odcinek 9. serialu wywołał wśród fanów lawinę pytań, które pozostały bez odpowiedzi. Jednym z ważniejszych jest z pewnością, kto zabił Wesa? Co więcej, ta dosyć szokująca decyzja twórców serialu wywołała spore wzburzenie wśród widzów. Odpowiedź na to pytanie jest w dalszym ciągu jedną wielką niewiadomą. Dostajemy co prawda małe wskazówki, które jednak nie zbliżają nas w znaczącym stopniu do rozwiązania tej nurtującej zagadki. Warto zastanowić się nad końcowym wyznaniem Franka. Przez wzgląd na jego mroczną przeszłość nie byłoby ono niczym szokującym, jednak mimo wszystko budzi sporo wątpliwości. Rozpatrywałabym je raczej w kategorii zadośćuczynienia za całe zło, którego był sprawcą dotychczas. Co prawda, nie można całkowicie wykluczyć go z grona osób, które mogą być zaangażowane w tajemniczy pożar domu Annalise. Jednak przyznajcie sami, czy takie rozwiązanie nie byłoby zbyt proste i zbyt oczywiste jak na to, do czego przyzwyczaił nas serial? Natomiast jeśli chodzi o Annalise, jak na razie główną podejrzaną o morderstwo Wesa – obserwujemy jej bolesne zderzenie z więzienną rzeczywistością. Prawniczka jest w rozsypce, próżno dopatrywać się gdzieś pozostałości po jej silnej osobowości, która sprawiała, że sprawy swoich klientów wygrywała w niezwykle widowiskowy sposób, udowadniając tym samym, że dla niej nie ma rzeczy niemożliwych. Teraz pierwszy raz od dłuższego czasu widzimy ją w sytuacji podbramkowej. Brak woli walki, będącej niegdyś cechą charakterystyczną profesor Keating, powoduje, że i my stopniowo tracimy nadzieję na happy end. Na jaw wychodzą także brudy z przeszłości, a każda nowa informacja obciążająca Annalise jest niczym kopanie leżącego. Oglądanie jej w więzieniu wyzwala naprawdę wiele emocji. Miejmy nadzieję, że zbliża się ten przełomowy moment, w którym Keating stanie na nogi. Ciekawe są także postawy wobec zaistniałej sytuacji studentów Annalise. Mogłoby się nawet wydawać, że niektórzy zdają się być już znieczuleni na ból i cierpienie. Widzimy w nich grupę osób poturbowanych emocjonalnie, zmuszonych szybko dorosnąć i postarać się zapomnieć o tym, co zrobili w przeszłości. Jednak to wszystko wraca do nich niczym bumerang, co sprawia, że nie czują się bezpieczni. Wskutek ogromnego szoku wywołanego śmiercią Wesa zdają się być bardzo podejrzliwi. Szukają sprawcy zdarzenia nawet we własnym gronie, kierując w swoją stronę oskarżenia. Kompozycja najnowszego odcinka w niczym nie odbiegała od pozostałych, wydarzenia aktualne przeplatane były retrospekcjami. Jednak tym razem każdy powrót do przeszłości dotyczył Wesa. Zabieg był dosyć ciekawy, ponieważ były to wspomnienia poszczególnych studentów Keating związane właśnie z osobą zmarłego tragicznie kolegi. Przywołane zostały w nich zwykłe sytuacje z ich codziennego, wspólnego życia. Retrospekcje odznaczały się także od scen przedstawiających aktualne wydarzenia znacznie radośniejszą kolorystyką, a co za tym idzie pozytywniejszym wydźwiękiem. Najnowszy odcinek How to Get Away with Murder nie przyniósł nam zbyt wielu wyjaśnień. Twórcy serialu w dalszym ciągu trzymają nas w napięciu. Ten odcinek z pewnością oddziaływał na widzów bardzo emocjonalnie. Obraz bezsilnej Annalise zarówno w więzieniu, jak i na sali sądowej to nie jest coś, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Pozostaje nam jedynie czekać na zwrot akcji i wielki powrót Keating, którą znamy i uwielbiamy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj