Star Wars. Tarkin przedstawia czytelnikom historię Wilhuffa Tarkina, którego brawurowo zagrał Peter Cushing w filmie Star Wars: Episode IV - A New Hope. James Luceno po raz kolejny pokazuje, że znakomicie czuje się w tworzeniu originów znanych postaci z Gwiezdnych Wojen. Wcześniej dobrze robił to z Palpatine'em w książce Darth Plagueis, a teraz powtarza to tutaj. Sprawnie opowiada historię Tarkina, pozwalając poznać wydarzenia, które go ukształtowały, zrozumieć go, poznać jego przemyślenia i światopoglądy oraz zdać sobie sprawę z tego, jak naprawdę zbudowała się jego lojalność wobec Palpatine'a. To wszystko tutaj gra wyśmienicie, dodając kolorytu postaci i sprawiając, że nie jest to tylko czarny charakter z jednego filmu, ale ktoś, kogo decyzje i zachowania są w jakiś sposób usprawiedliwione i zrozumiałe. Szczególnie cieszą retrospekcje z młodości Tarkina, w których dokładnie widzimy, jakie wydarzenia kształtowały jego niezłomny charakter i twardość. Jest to naprawdę bardzo pomysłowo i ciekawie przedstawione. James Luceno przede wszystkim odpowiada na pytanie, dlaczego Vader słucha się Tarkina w części IV. Wyśmienicie przedstawia ich relacje i zgrabnie je rozwija przez całą powieść. Co najważniejsze - i tutaj należą się słowa uznania - fantastycznie nawiązuje do wydarzeń z serialu Star Wars: The Clone Wars, w którym znajomość Vadera (wówczas jeszcze Anakina) z Tarkinem się rozpoczęła. Dzięki tej spójności zupełnie inaczej patrzy się na tę relację i można ją lepiej zrozumieć. Po tej lekturze wydarzenia z filmu związane z obydwoma postaciami są bardziej wiarygodne i nabierają większego wyrazu.
Źródło: Uroboros
Tarkin to pierwsza książka Nowego Kanonu Gwiezdnych Wojen, którą miałem okazję czytać. Dzieje się tutaj tak naprawdę to, czego się spodziewałem - multum znanych ze starego Expanded Universe rzeczy staje się kanoniczne: nazwy planet, statków, rasy czy słownictwo. Czerpią pełnymi garściami z tego, co było, więc chyba kwestią czasu jest, by pojawił się jakiś znany i lubiany bohater. Luceno w swojej książce robi jeszcze coś szalenie intrygującego. Czytelnik obeznany z starym EU aka Legendami szybko dostrzeże bardzo subtelne nawiązania do Darth Plagueis. Autor tak tworzy opowieść o Tarkinie, że można mieć pełną świadomość, iż wydarzenia z mistrzem Sheeva Palpatine'a miały miejsce. To dodaje fajnego smaczku całej książce. Czemu Lucasfilm Story Group po prostu nie wprowadzi tej powieści do kanonu? Skoro autor robi coś takiego, brak takiej decyzji jest co najmniej dziwny. Powieść jest napisana tak, że śmiało może być początkiem przygody z książkami czytelnika, który nigdy wcześniej nie miał z nimi styczności. Opowieść tworzy zamkniętą, spójną całość i jest w stanie zainteresowaniem bohaterami, wydarzeniami, klimatem oraz subtelnymi nawiązaniami do serialu. W odróżnieniu od wielu ostatnich książek Legend jest to pisane w zrozumiały sposób dla potencjalnego czytelnika, ale jednocześnie z odpowiednią dbałością o detale dla wprawnego oka fana. Plusem jest ukazanie polityki prowadzonej przez Imperium w związku z powstającym zagrożeniem. Zgrabnie pokazano, że pomimo absolutnej władzy Palpatine nadal korzysta z zaufanych i przede wszystkim ślepo lojalnych doradców. Dzięki temu niektóre momenty stają się ciekawsze - można zrozumieć, że pomimo swojej potęgi Palpatine musiał mieć ludzi, którymi mógł kierować i których ekspertyza jest ważna dla Imperium. Tutaj też pojawiają się nazwiska znane z książki Darth Plagueis. Cieszy też, że Uroboros podchodzi o wiele lepiej do formy wydania. Niektóre powieści wydawane przez poprzedniego wydawcę rozczarowywały jakością papieru, okładką czy technicznymi niedociągnięciami. Tutaj od razu przykuwa uwagę ciesząca oko okładka, a jakość wykonania jest lepsza niż większość książek Legend wydanych w Polsce w ostatnich latach. Pod względem tłumaczenia Tarkin również prezentuje się lepiej niż poprzednie tytuły, dzięki czemu przyjemnie się go czyta. Star Wars. Tarkin ma jeden minus - początek powieści trochę się dłuży i trzeba chwilę poczekać, zanim historia wciągnie i nabierze tempa. Nie zmienia to jednak faktu, że dostajemy powieść nadzwyczajnie rozwijającą jednego z najbardziej kultowych złoczyńców uniwersum. Dobra i ważna dla kanonu książka, która bezapelacyjnie jest warta uwagi.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj