Twórcom gier zdarza się sięgać po treści edukacyjne. Zwykle można jednak zauważyć, że któryś z elementów (nauka lub rozrywka) zdecydowanie przeważa. Trudno znaleźć na rynku produkcje, które odpowiednio równoważyłyby treści i nie tylko przyciągałyby do ekranu, ale też pozwalałyby wynieść z tego doświadczenia coś więcej. Trudnego zadania przygotowania takiego tytułu podjęło się studio Charles Games z siedzibą w czeskiej Pradze, których gra Svoboda 1945: Liberation niedawno zadebiutowała na konsoli Nintendo Switch. Gracze przejmują kontrolę nad niemym bohaterem, który przyjeżdża do tytułowej Svobody, niewielkiej miejscowości w Czechach znajdującej się przy granicy z Niemcami. Przed protagonistą stoi pozornie proste zadanie: ma pozbierać informacje na temat znajdującej się tam szkoły, co z kolei pomoże w zadecydowaniu o dalszych jej losach. Są one bowiem kością niezgody pomiędzy mieszkańcami Svobody. Część chciałaby jej zburzenia, inni zaś walczą o nadanie jej statusu zabytku. Szybko okazuje się, że miejsce to jest czymś więcej, niż tylko zwykłą ruiną i w przeszłości było niemym świadkiem wielu przerażających wydarzeń. Jakby tego było mało, protagonista odkrywa w szkole tajemniczą walizkę, a w niej zdjęcie swojego dziadka. To kolejna z tajemnic, które przyjdzie nam rozwikłać.  Przedstawiona w grze opowieść to fikcja, podobnie zresztą jak postacie, które spotkamy. Oba te elementy nawiązują jednak do realnej historii i nie brak tu odniesień do wydarzeń, które rzeczywiście miały miejsce podczas II wojny światowej czy już po jej zakończeniu. Dostajemy też dostęp do wirtualnej encyklopedii, którą stopniowo wzbogacamy o kolejne wpisy, co pozwala na szybkie przyswojenie sobie najważniejszych danych. Już z samej gry można dowiedzieć się sporo, zwłaszcza jeśli wcześniej nie interesowaliście się powojenną historią Czechosłowacji, a z pewnością dla niektórych będzie stanowić to zachętę do dalszego pogłębiania wiedzy na ten temat. Historia wciąga od samego początku. Duża w tym zasługa interesujących i zróżnicowanych bohaterów, których poznajemy w toku tej krótkiej przygody. Natrafimy między innymi na kobietę, która po latach wraca do rodzinnej miejscowości, historyka-amatora, który walczy o uratowanie szkoły czy mężczyznę, który w młodości był świadkiem śmierci bliskiego przyjaciela i wywarło to wpływ na całe jego późniejsze życie. Każda z tych osób wypada bardzo naturalnie i wiarygodnie w swojej roli. Twórcom z Charles Games należą się pochwały za taki dobór aktorów.  Dużym atutem Svobody 1945 jest również atrakcyjna forma przekazywania wiedzy. To gra FMV, czyli de facto interaktywny film, ale deweloperzy zadbali o kilka ciekawych urozmaiceń. Filmowe sceny i dialogi z udziałem aktorów przemieszano z archiwalnymi nagraniami i komiksowymi wstawkami. Takie przeplatanie różnych form wizualnych sprawia, że obcowanie z tym tytułem dla wielu odbiorców, zwłaszcza tych młodszych, może być ciekawsze niż "zwykłe" oglądanie klasycznych dokumentów. Od czasu do czasu przyjdzie nam również wziąć udział w minigrach. Te zostały odpowiednio dopasowane do klimatu rozgrywki: raz zagramy w karty, a innym razem będziemy zarządzać farmami w wyjątkowo niesprzyjających warunkach. 
fot. Charles Games
+1 więcej
Svoboda 1945: Liberation to ciekawe doświadczenie z pogranicza gry, filmu oraz historii. Jest to zarazem tytuł, który spokojnie mógłby dołączyć do This War of Mine jako lektura szkolna. Trzeba jednak podejść do tej produkcji z odpowiednim nastawieniem: nie uświadczycie tu dynamicznej akcji i spektakularnych wybuchów. Jest za to tajemnica i dość ponura atmosfera, w sam raz na jeden ze zbliżających się jesiennych wieczorów – tylko jeden, bo to przygoda na maksymalnie trzy godziny.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj