Akcja serialu The Alienist rozgrywa się w 1896 roku w Nowym Jorku. Miastem wstrząsa okrutny mord dokonany na prostytuującym się chłopcu. Jednak wkrótce znaleziony zostaje podejrzany, który stanowi idealnego kozła ofiarnego dla miejscowej policji. Jedyną osoba, która nie wierzy w winę oskarżonego, jest doktor Laszlo Kreizler, psycholog prowadzący specjalistyczną terapię dla dzieci. Według niego zabójstwo ma związek ze zbrodnią sprzed lat a na wolności pozostaje okrutny morderca, który dopiero rozpoczął swoje żniwa. Kreizler stara się wniknąć w umysł mordercy i razem z przyjacielem, Johnem Moorem, rozpoczyna śledztwo w tej sprawie. Przede wszystkim świetnie sprawdza się w tym wypadku Daniel Brühl jako główny bohater. Doktor Kreizler w jego wykonaniu nabiera dodatkowej głębi, w której łączą się ze sobą dwie skrajności, niewyobrażalna pewność siebie oraz pewien rodzaj pokory przed nieznanym. Tytułowy alienista jest bardzo dobrze napisaną postacią i już w tym odcinku zaprezentował się ze świetnej strony. Doskonale ogląda się przede wszystkim wszystkie ekranowe próby psychologicznej dedukcji tego bohatera. Najlepszym przykładem jest tutaj scena, w której Laszlo przesłuchuje podejrzanego w sprawie morderstwa i tylko upewnia się w swojej teorii o niewinności mężczyzny. Dostajemy też ciekawe przesłanki dotyczące przeszłości głównego bohatera, które zapewne będą rozwijane w kolejnych odcinkach. Jak na razie Kreizler zapowiada się na naprawdę intrygującą, wielowymiarową postać, która potrafi zaangażować widza w swoje czasami bardzo zawiłe meandry psychologiczne. Za to spory plus. Oczywiście pierwszy odcinek służy do nakreślenia nam fabuły oraz poznania bohaterów i z tego zadania wywiązuje się dobrze. Nie jestem jednak przekonany na razie do postaci Johna Moore'a. Otrzymujemy pewne tropy dotyczące jego historii, między innymi tajemniczą obrączkę, jednak mimo zarysowania nam charakteru tego bohatera, nie ma w nim nic, co mogłoby nas przekonać do siebie. To po prostu zwykły pomocnik Kreizlera, bezbarwny, niestarający się wnieść do śledztwa swojego myślenia, tylko ślepo podążą za swoim przyjacielem. Chyba nie taki miał być zamysł na pokazanie tej postaci przez twórców. Zdecydowanie lepiej prezentuje się Dakota Fanning jako Sara Howard. Aktorka świetnie czuje się jako silna kobieta, która musi udowodnić swoją wartość środowisku pełnemu mężczyzn. Twórcy bardzo dobrze rozwijają rys psychologiczny tej bohaterki tworząc obraz pozornie zagubionej osoby, która pod powierzchnią skrywa ogromne pokłady gniewu i sporych ambicji. Na uwagę zasługuje także dobrze przedstawione przez twórców tło społeczne i zasady, które nim rządzą. Mamy zatem klasę wyższą ze swoim bogactwem, inteligencję, skorumpowanych stróżów prawa oraz szemranych typów, którzy prowadzą swoje nielegalne interesy pod nosem policjantów. Twórcy zapewnili bardzo dobry klimat, pełen mroku, brudu Nowego Jorku, który dodatkowo staje się w pewnym momencie kolejnym aktorem w prezentowanej opowieści. W tym obrazie scenarzyści tworzą bardzo ciekawą intrygę. Chociaż nie jest to oryginalny pomysł na fabułę, ponieważ historii o seryjnych mordercach mieliśmy w historii kina i telewizji wiele, to ta prezentuje się naprawdę dobrze i wygrywa właśnie tym czynnikiem społecznym, który kształtuje ekranową opowieść, wszelkie uprzedzenia środowiskowe oraz ludzka alienacja, która daje sposobność do czynów serialowego mordercy. W tym epizodzie dostaliśmy ciekawy cliffhanger, który dobrze wróży na przyszłość i może świadczyć o bardziej osobistym charakterze rozgrywki między psychologiem a maniakalnym zabójcą. The Alienist jest w tym momencie najlepszym nowym serialem, jaki miałem okazję obejrzeć w tym roku. Ciekawa intryga, bardzo dobrze napisane postacie oraz mroczny klimat, który wciąga widza w swoją opowieść, świadczą, że może być to także jedna z lepszych produkcji w tym sezonie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj