Zacząłem w tym odcinku specjalną uwagę przywiązywać do granej w tle muzyki, która zmusiła mnie do zastanowienia się nad koncepcją The New Normal. Wiemy, że jako dramat ten serial jest zbyt płytki, a aktorstwo zbyt przeciętne, a jako komedia, humoru nie ma tak dużo. Czym więc jest The New Normal? Ton muzyki każe mi wyciągnąć wniosek, że Ryan Murphy tak naprawdę chciał stworzyć współczesną bajkę. The New Normal jest daleki od realizmu, wyidealizowany do granic możliwości, ale gdy patrzę na to, jak na bajkę - przekonuje mnie to.
[image-browser playlist="598804" suggest=""]©2012 NBC
Da się zauważyć, że każdy odcinek niesie z sobą odpowiedni morał, niczym w kreskówce dla dzieci. Nie inaczej jest i teraz, gdy nasza para bohaterów ma starcie z homofobem w centrum handlowym. Ta scena mnie zaskoczyła, ponieważ pomimo wszystko tego typu sytuacje są traktowane w amerykańskim przemyśle filmowym jako "niepoprawne politycznie", lecz tutaj pokazano je bezpardonowo. Z jednej strony widzimy typowy argument przeciętnego człowieka, lecz jednocześnie dostrzegamy emocjonalną reakcję homoseksualisty, którego werbalnie atakuje. Interesujące zagranie, w którym leży właśnie wspomniany przeze mnie morał, którego puentą jest wyjawienie Georgi, że bała się zareagować. Zaskakuje też wprowadzenie mężczyzny mającego zespół Downa. Jego reakcja podczas kłótni jest, lekko mówiąc, niespodziewana.
Jednocześnie wiemy także, że Ellen Barkin ma królować w warstwie humorystycznej serialu. O ile w drugim odcinku kompletnie jej to nie wychodziło, tak tutaj Barkin ma swoje 5 minut i potrafić rozbawić. Na szczególne wyróżnienie zasługuje scena, gdy bohaterom daje prezent w postaci ubranka dziecięcego. Wpierw sielankowa muzyczka, wszyscy uśmiechnięci i po chwili widzimy napis na odzieży. Świetne!
[image-browser playlist="598805" suggest=""]©2012 NBC
Pomimo naprawdę wyższego poziomu tego odcinka, The New Normal nie nadrobi wad produkcyjnych, którymi razi od początku. Bartha i Rannells wciąż są kompletnie nieprzekonujący jako para. Brak tu jakiejkolwiek chemii, a ich wspólne sceny o tematyce intymnej wypadają sztucznie. Na szczęście w tym odcinku nie ma NeNe Leaks, więc nie ma tutaj jej negatywnego wpływu. Oby w przyszłości było jej jak najmniej. Problemem jest także to, że twórcy do końca sami nie wiedzą, czym ma być The New Normal - czy wspomnianą przeze mnie bajką, serialem komediowym czy może dramatem? Miejmy nadzieję, że w kolejnych odcinkach się to wyklaruje.
Ocena: 6/10