Redaktor Sorkin, specjalista od pokazywania działań, których większość populacji zna jedynie efekt, rozwija idee zaszczepione już ponad dekadę temu w "Redakcji sportowej". Wypadki Dana i Caseyego dopełniały walkę kanału sportowego CSC z konkurencją, prezenterów z producentami, a producentów z właścicielami. Serial ABC to jednak bardziej studium obecnego rynku telewizyjnego, aniżeli kondycji dziennikarstwa. Te aspekty są ze sobą naturalnie połączone i choć echa tego drugiego przewijały się w scenariuszach kilku odcinków, to jednak zwykle stanowiły trzeci plan. Tym razem Sorkin zdecydował się na wyraźniejszą ekspozycję roli mediów we współczesnym świecie.

Twórca nowego projektu HBO spędził sporą ilość czasu w prawdziwych redakcjach i studiach telewizyjnych, bacznie przyglądając się pracy dziennikarzy. Ten trud włożony w przygotowania przekłada się jednak na doskonały obraz amerykańskiego programu informacyjnego. Atmosfera ciągłego napięcia, poszukiwania informacji, źródeł, bohaterów, improwizacja - stacja ACN może nie istnieć w rzeczywistości, ale problemy, z jakimi zmagają się jej pracownicy na ekranie, na pewno. To również rzadka okazja do zobaczenia tego, jak to się robi w Ameryce - standardy za oceanem różnią się nieco od tych naszych, szczególnie jeśli spojrzeć na prowadzącego, który tam właściwie "jest" programem.

[image-browser playlist="601200" suggest=""]©2012 Home Box Office Inc

Fabułę The Newsroom tworzą problemy i tematy, z jakimi mierzą się dziennikarze ACN, ale trudno na ich poczet zaliczyć budowanie napięcia. Za to, jak już zwykle u Sorkina, odpowiadają dialogi. Błyskotliwe, bezpardonowe, a przede wszystkim diabelnie dynamiczne. Prowadzone są w ten charakterystyczny sposób, znany choćby z "Prezydenckiego pokera", podczas którego emisji fani nazwali je żartobliwie sorkinezją. Momentów typowych dla tego filmowca jest zresztą więcej, bo bohaterowie pomimo prowadzenia ciągłych, bardziej bądź mniej istotnych, dyskursów, nigdy nie stoją w miejscu, cały czas snując się po korytarzach i alejkach między biurkami w redakcji "News Night". Spokojny, tradycyjny montaż potrafi nabrać prędkości, a szybkość cięć nie pozwala nawet bohaterom nabrać oddechu. W ten sposób pomimo godziny wypełnionej wyłącznie rozmowami, zgrabnie udaje się uniknąć nudy. Drugi odcinek przynosi zaś inny znak firmowy - rozmowę w biurze między Willem i MacKenzie, gdzie słowa wypadają z ust pary byłych kochanków z nienaganną precyzją i Sorkinowskim dramatyzmem.

The Newsroom wpisuje się w konwencję tego twórcy tak mocno, że trudno oprzeć się rozpatrywaniu go wyłącznie w tym kontekście. Brakuje tu nieco innowacyjności, polotu, które dodałyby serialowi kolorytu i nadały mu bardziej nieszablonowy charakter. Nowojorski filmowiec bowiem jak zawsze zastanawia się nad ludzką moralnością - konfrontuje to, co się robi, z tym, co zrobić należy. Póki co jednak, wirtuozeria Sorkina jest na poziomie produktu rzemieślniczego.

Nowy serial HBO, niczym "The Social Network", idealnie trafia w swoje czasy. Gdy prasa chyli się ku upadkowi, gdy działania mediów są coraz częściej kwestionowane i to one same są przedmiotem rozmów na swoich antenach, czy łamach, The Newsroom ma szansę zainteresować tych, którzy w jakość telewizji już zwątpili.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj