W najnowszym odcinku Richard znów musi działać wbrew własnej woli, co przywołuje po raz kolejny wątpliwości odnośnie jego decyzji podjętej w premierze sezonu. Tym razem pod wpływem presji czasowej, jaka ciąży na zespole w związku ze zbliżającym się TechCrunchem, młody geniusz musi podjąć się konfiguracji usług w chmurze, jednak – jak się okazuje – nie jest to jego mocną stroną. Dlatego też zostaje zmuszony do wynajęcia podwykonawcy, czyli nastoletniego Kevina o pseudonimie "Pan Rzeźbiarz". Chłopak jest przykładem młodego geniusza z szybującym wysoko ego, przez co jest nieznośnie pewny siebie oraz irytująco wydajny, absolutnie się z tym nie kryjąc. Na pierwszy plan wychodzi klarowna i komiczna relacja Richarda i Kevina, która niestety nie układa im się najlepiej, co prowadzi do dość niespodziewanego zwrotu akcji. Jednym w ważnych motywów ich relacji jest Adderall potrzebny chłopakowi do wydajnej pracy i zarazem będący swoistym symbolem pokonywania na pozór błahych problemów, co prowadzi do bardzo obrazowego przedstawienia różnić w podejściu Richarda oraz Elricha do quasi-kryzysowych sytuacji.

Drugim ważnym momentem, który burzy porządek domowy panujący w Pied Pieper, jest przyjazd dziewczyny Gilfoyle’a – Tarry, za sprawą której Daniesh zostaje wplątany w szowinistyczną grę tego pierwszego, zaś Elrich, czując się spychany na dalszy plan, także stara się przejąć inicjatywę w typowy dla siebie, bezpośredni i bezpardonowy sposób. Obydwaj panowie są do tego stopnia zafascynowani okrągłymi kształtami dziewczyny, że podejmują ryzykowną decyzję o pójściu na obrzędy satanistyczne z parą, co wcale nie obraca się przeciwko nim, tylko w groteskowy sposób uświadamia ich, że w gruncie rzeczy wiara Gilfoyle’a z prawdziwym satanizmem wiele wspólnego nie ma.

[video-browser playlist="633673" suggest=""]

Najbardziej nieoczekiwanym i chyba najbardziej zaskakującym wątkiem jest ten z Jaredem, który to pada ofiarą marginesu błędu zaawansowanej technologii, co zaprowadza go w całkowicie nieoczekiwane i fantastyczne miejsce. Widzowie po seansie wciąż będą się głowili, co taki zabieg miał na celu i jak odbije się to na przyszłych odcinkach.

"Third Party Insourcing" to epizod pełen humoru oraz akcji, w którym twórcy dali z siebie jeszcze więcej niż w poprzednich odcinkach, dzięki czemu dwukrotnie z łatwością nabierają i zwodzą odbiorców przy okazji zastosowania niekonwencjonalnych zabiegów i zwrotów akcji. Widzowie po raz kolejny zostają utwierdzeni w tym, że Richard z Elrichem to osobowości, które doskonale się dopełniają w prowadzeniu własnego start-upu. Wszystko to decyduje o tym, że na razie jest to najlepszy epizod i tak świetnej serii.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj