To nie wypanda to animacja studia Disney, która w interesujący sposób opowiada o dojrzewaniu. Oceniam produkcję.
Disney w swoich animacjach brał już na warsztat emocje młodych ludzi, ale tym razem podchodzi do tematu dojrzewania – ponownie w oryginalny sposób. Bohaterką filmu
To nie wypanda jest Mei, typowa nastolatka z Kanady, dla której najważniejsze jest to, aby rodzice byli z niej zadowoleni. Jednak pewnego dnia pod wpływem emocji dziewczyna zamienia się... w czerwoną pandę. Okazuje się, że w jej rodzinie od pokoleń istnieje klątwa dotykająca kobiet. Na szczęście można ją złamać, wystarczy zapanować nad emocjami. Proste, co nie? Tylko spróbuj to zrobić, gdy jesteś nastolatką z nadopiekuńczą mamą, a do miasta na koncert przyjeżdża twój ulubiony boysband. Będzie się działo!
Fabuła
To nie wypanda brzmi jak sztampowa opowieść, którą widzieliśmy już wiele razy na ekranie. Z początku też tak myślałem. Oj, jak się myliłem! I bardzo cieszę się z tego powodu. Pod płaszczem magicznej przypowieści o klątwie kryje się piękna historia o dojrzewaniu i odkrywaniu własnych potrzeb. Twórcy przeprowadzają metamorfozę Mei przez cały film, od zagubionej i irytująco doskonałej nastolatki do osoby, która potrafi postawić na swoim i nie boi się tego, co inni o niej powiedzą. Scenarzystki Disneya wykonały kawał świetnej roboty. Po raz kolejny wzięły na warsztat trudny temat i wykręciły go na swój szalony sposób. Animacja mogłaby spokojnie stanowić podręcznik wideo dla rodziców, jak postępować z nastoletnimi dziećmi. Wydawać by się mogło, że opowieść została napisana dla żeńskiej części publiczności, ale prawda jest inna.
To nie wypanda jest bardzo uniwersalna. Zapewni udany seans każdemu widzowi – niezależnie od płci i wieku.
To nie wypanda to piękna animacja – nie tylko pod względem technicznym, ale też emocjonalnym. Twórcy doskonale mieszają w niej komedię i dramat, tworząc smaczny koktajl, który chce się pić litrami. Film jest zdecydowanie jedną z najbardziej wzruszających animacji ostatnich lat, a przy tym również jedną z najbardziej zabawnych. I balans między tymi dwoma aspektami jest znakomity. To miszmasz emocjonalny na najwyższym poziomie. Widzowie będą się śmiać i płakać.
Produkcja wygrywa również postaciami. Oczywiście wyróżnia się Mei, która jest prawdziwym wulkanem energii. To udziela się odbiorcy. Nieważne, czy jest w swojej ludzkiej, czy zwierzęcej postaci – w każdej sprawdza się doskonale. A sceny, w których daje się ponieść emocjom, to najlepsze, co mogło nas spotkać. Jednak Mei nie kradnie całego show, ponieważ postacie drugoplanowe to prawdziwa paleta barwnych osobowości. Zaborcza matka, wojownicze kobiety z rodziny i szalone koleżanki nastolatki – te wszystkie postacie ubogacają produkcję. Nie ma tu bohatera, który nie pasowałby do historii.
To nie wypanda to jeden z najlepszych filmów Disneya ostatnich lat. Zabawny, wzruszający, z dobrze napisanymi postaciami i relacjami między nimi. Polecam.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h