Transmetropolitan to cyberpunkowa seria komiksowa na podstawie scenariusza Warrena Ellisa i narysowana przez Daricka Robertsona. W pierwszym tomie integrali poznaliśmy niepokornego dziennikarza Pająka Jeruzalema, a za jego sprawą Miasto – wielką amerykańską metropolię, uosabiającą wszystkie wady i przywary świata przyszłości. Choć w komiksie tym wydarzyło się wiele, to tak naprawdę stanowił on przygrywkę do większej, spójniejszej fabularnie całości. Pająk ceni sobie przede wszystkim prawdę i zwykłych ludzi, stara się zdemaskować nadużycia władz, przekręty tych, którzy są postawieni wyżej na drabinie społecznej. Nic więc dziwnego, że w drugim tomie angażuje się w wybory prezydenckie, starając się pokazać czytelnikom, którzy kandydaci nie zasługują na wybór. Jego działania mają znaczenie, acz nawet przebiegły dziennikarz nie jest nieomylny. Warren Ellis stworzył brudny, cyberpunkowy świat, w którym w zasadzie każdy jest w coś umoczony, a nawet najlepsze intencje są wypaczane. W efekcie Pająk zmuszony jest zejść do podziemia, bo prawda to towar deficytowy. Scenariusz stoi na wysokim poziomie, ale jeszcze lepiej wypada strona graficzna. Darick Robertson odmalowuje świat przyszłości pełen detali. Inność jest w nim naprawdę inna, szaleństwo wyziera z oczu postaci, technologia i futuryzm zderzają się z brudem i biedą. Właśnie tak w wyobraźni widziałem chociażby cyberpunkowy świat stworzony przez mistrza tego gatunku, Williama Gibsona. Niezłym rozwiązaniem są też wariacje w sposobie opowiadania historii. Na przykład niektóre historie nie mają tradycyjnych dymków, a komentarze są pod ilustracjami. Gdy opowieść nie dotyczy bezpośrednio najważniejszych wątków, twórcy nierzadko pozwalają sobie na odrobinę luzu i eksperymentów.
Źródło: Świat Komiksu
+7 więcej
W trzech recenzowanych albumach pojawiają się także znacznie krótsze historie, często luźno lub wręcz w ogóle niepowiązane z główną osią fabularną. Ich znaczenie jest jednak duże – pogłębiają świat przedstawiony, pozwalają na większą swobodę fabularną i tematyczną. Dzięki nim jeszcze lepiej możemy wejść w głowę Pająka, zrozumieć przynajmniej część jego motywów i to, jak patrzy na otaczający go świat. Choć to szalony ekshibicjonista i degenerat (m.in. wstrzykuje sobie do krwiobiegu najróżniejsze substancje, pali na potęgę, klnie, obraża i stosuje przemoc), wspierany przez dwie nieco tylko normalniejsze asystentki, to jednak przyświecają mu wartości, które są obce w świecie przyszłości. Dla prawdy i sprawiedliwości jest gotów poświęcić wszystko, nawet swoje życie. Interesująco rozwijają się także jego relacje z innymi osobami, w tym wzmiankowanymi już asystentkami. Wydaje się, że potrafi w nich zaszczepić wiele ze swoich przekonań, ale i sam potrafi coś od nich przejąć, choć pewnie nigdy by się do tego nie przyznał. Z recenzowanego tercetu najsłabiej – choć nadal bardzo dobrze – wypada drugi tom serii. Jednocześnie jest on kluczowy z punktu widzenia fabuły Transmetropolitan. Tomy trzeci i czwarty stoją na wyższym poziomie, zarówno dzięki wydarzeniom z głównego wątku, jak i historiach pobocznych. Bez wątpienia jest to jedna z najlepszych obecnie ukazujących się u nas serii komiksowych w klimatach sci-fi. Świat Transmetropolitan w kolejnych tomach już tak nie oszałamia, jak w pierwszej części, ale nadal potrafi zaoferować wiele smaczków i detali dla miłośników science fiction. Technologie i gadżety mieszają się w wizji autorów ze zmianami społecznymi, tworząc wybuchową mieszankę.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj