Kolejny odcinek potwierdził to, o czym wielu mówiło przy poprzednim, a co nie zostało wcześniej wyraźnie nakreślone przez twórców. Beck jest młody, naiwny, głupi i ma kodeks moralny, którego najważniejszym elementem jest niekasowanie innych programów. Natomiast Tron nie ma takiego kodeksu - jest wojownikiem, który bez wątpienia ma najlepsze lata za sobą. W końcu jest uszkodzony po pamiętnej walce z CLU, ale nadal jest tym samym bohaterem.
[image-browser playlist="601217" suggest=""]©2012 Disney XD
Oczekiwania wobec wykorzystania Trona w akcji były ogromne. Pomimo wszystko nadal powinien być najlepszym programem w walce i nikt nie powinien mu się równać. Rozczarowanie przyszło w starciu z bandą zbirów przy sklepie. Myślałem, że będzie to scena, w której dowiemy się, dlaczego Tron jest uznawany za tak umiejętnego wojownika, a tu niemiła niespodzianka - szybko przegrywa. Nie do końca też przekonało zachowanie samego Trona, który w walce unikał zabijania. Rozumiem Becka, ale przy tak słynnej postaci takie rozwiązanie nie ma sensu.
Akcja tym razem skupia się na skradzionym dysku Becka. Program bez swojego dysku zaczyna tracić swoją tożsamość, zapomina, kim jest. Razem z Tronem wyruszają, aby go odszukać. Pomysł na chwilowy oddech od walki z żołdakami CLU jest mile widziany. Wątek ten zrealizowano w klimacie prostego kryminału, który opiewa w wiele scen akcji i lekkich zaskoczeń.
Końcowa scena z poświęceniem Lux pozostawia mieszane uczucia. Z jednej strony mamy do bólu schematyczne i lekko kiczowate rzucenie się postaci w bój, który jest skazany na porażkę. W tle naturalnie przygrywa muzyka nasycona patosem. Z drugiej jednak ma to kluczowe znaczenie dla Becka, aby przekonał się o mocy Trona i potrzebie rebelii. Poświecenie kobiety uzmysłowi mu jak ważna jest to sprawa, którą musi traktować śmiertelnie poważnie, gdyż momentami można było odnieść wrażenie, że nie wierzy w siebie i szkolenie przychodzi mu z trudem. To powinno go odpowiednio zmotywować.
[image-browser playlist="601218" suggest=""]©2012 Disney XD
Standardowo techniczna część serialu stoi na wysokim poziomie. Najefektowniej wypada pościg świetlnych motorów, który cieszy oko i emocjonuje. Również świetne wrażenie sprawiają końcowe sceny walki z przywódcą złodziei. Serial nadal imponuje pod tym względem i nie ma się tutaj do czego przyczepić.
Tron: Uprising trzyma dobry poziom, prezentując jakość niepodobną do innych seriali animowanych. Świetna rozrywka dla młodych i starszych widzów. Oby kolejne odcinki były jeszcze lepsze.
Ocena: 8/10