Nie da się ukryć, że Gra o tron to serial, który powinien być traktowany jako wzór wydawania amerykańskich produkcji w naszym kraju. Zagraniczny wydawca ustala premierę każdego sezonu na około dwa miesiące przed telewizyjnym debiutem nowej serii. I co istotne – w Polsce wydanie pojawia się niemal w tym samym czasie co nie tylko w Europie, ale i na całym świecie (w przypadku trzeciego sezonu poślizg był kilkudniowy). Takie coś wypada docenić, szczególnie w czasach, gdy wiele innych amerykańskich seriali pojawia się w naszym kraju na DVD z dużym opóźnieniem. Na szczęście produkcji HBO to nie dotyczy.

Dziesięć nowych odcinków Gry o tron bezpośrednio kontynuuje wydarzenia, które mieliśmy okazję oglądać w dwóch pierwszych seriach. Kurz po wielkiej bitwie o Królewską Przystań opadł, a sojusz między rodem Lannisterów i Tyrellów przyczynił się do stworzenia najpotężniejszej armii w Westeros. Kolejny raz akcja serialu HBO rozbita zostaje na kilkanaście często niezależnych od siebie wątków skupionych wokół ogromnej liczby bohaterów. Dużo dzieje się na terenach odległych od Królewskiej Przystani. Za murem tzw. Biali Wędrowcy rosną w siłę i coraz bardziej zagrażają królestwu Westeros, czego świadkiem jest Jon Snow wykonujący swoją własną, tajną misję. Z kolei na odległym, wschodnim kontynencie coraz głośniej mówi się o jasnowłosej Matce Smoków, która gromadzi pod sobą coraz więcej poddanych i buduje potężną armię.

W trzeciej serii Gra o tron skupia się na wydarzeniach nie tylko z trzeciego, ale również i czwartego tomu "Pieśni Lodu i Ognia" George’a R.R. Martina. Mało tego – wprowadzono nawet kilka wątków z tomu piątego, jednak dopiero kolejne dwie serie telewizyjne (czwarta i planowana na 2015 rok piąta) będą bardziej skupiać się na "Tańcu ze smokami". Ortodoksyjni fani książek zarzucać będą nowym odcinkom Gry o tron mnóstwo uproszczeń, odchodzenie od książkowej chronologii i ogólne spłycenie całej historii na rzecz przystępności dla widzów, którzy nie czytali dzieła Martina, należy jednak pamiętać, że "Pieśń Lodu i Ognia" to materiał niezwykle trudny do nakręcenia.

Wspomniane wyżej uproszczenia to jedyny sposób, by stale zwiększać liczbę widzów, która oglądać będzie Grę o tron. Jestem przekonany, że widownia - podobnie jak w trzeciej serii - w kolejnych sezonach będzie rosła. Choćby dlatego, że w recenzowanym sezonie znajduje się precyzyjnie nakręcony i znakomicie zrealizowany odcinek zatytułowany "The Rains of Castamere". To epizod, na który wszyscy fani książek czekali od premiery serialu - i z pełnym przekonaniem przyznaję, że nie zawiedli się.

Dziesięć odcinków trzeciego sezonu Gry o tron oraz dodatki specjalne zmieszczono na pięciu płytach DVD. Nowa seria produkcji HBO wydana została w typowy dla Galapagosu sposób. Box DVD wsadzony został w tekturową okładkę, z której wyciągamy go od góry lub od dołu. Spoglądając na pierwsze materiały promocyjne, byłem zaskoczony, że polski wydawca zdecydował się na własną wersję okładki. Na zagranicznych wydaniach DVD oraz Blu-ray widnieje cień smoka z głównego plakatu promocyjnego trzeciego sezonu Gry o tron, tymczasem polskie prezentuje twarze sześciu głównych bohaterów: Deanerys, Jona, Cersei, Jaimego, Tyriona oraz Robba. Pochodzą one ze zdjęć promocyjnych obsady opublikowanych przed premierą trzeciej serii.

Pomysł na okładkę wydaje się być zrozumiały, bowiem twarze bohaterów znacznie bardziej przyciągają uwagę potencjalnego klienta niż bliżej niezidentyfikowany cień smoka, niestety samo wykonanie grafiki pozostawia bardzo dużo do życzenia. Twarze naklejone są na siebie niczym w zwykłym Paincie, wyglądają niedbale i niechlujnie. Grafikowi nie chciało się nawet wygładzić krawędzi dzielących włosy bohaterów. Najgorzej wygląda to w górnej części okładki, gdzie twarz i włosy Jona ucinają się w miejscu styku z Deanerys i Cesrsei (podobnie jest zresztą przy Tyrionie i Robbie). Jakby tego było mało, jasne włosy Deanerys wyraźnie nachodzą na czarny grzbiet pudełka, a przez to box na półce wygląda brzydko, szczególnie gdy postawi się go obok wydań z pierwszą i drugą serią.

Dodatków specjalnych na DVD z trzecim sezonem nie jest zbyt wiele, szczególnie jeśli chodzi o klasyczne materiały z planu. Zagraniczny wydawca przygotował kilkunastominutowe przypomnienie wydarzeń z drugiej serii, materiał o mieszkańcach śnieżnych terenów za murem oraz dodatek pt. "Polityka małżeństwa". Pozostałe to typowe komentarze do odcinków, prezentacja nowych bohaterów oraz sceny nakręcone i niewykorzystane w telewizji. Niestety kolejny raz polski wydawca nie przetłumaczył materiałów dodatkowych, do czego chyba musimy przywyknąć.

Gra o tron to obecnie najpopularniejszy lub jeden z najpopularniejszych serii na całym świecie. Liczba fanów rośnie z sezonu na sezon, jeśli więc George R.R. Martin dostarczał będzie materiału (a z tym, jak wiemy, bywa różnie), produkcja HBO emitowana będzie jeszcze przez kilka najbliższych lat. Po nieco słabszym, drugim sezonie trzecia seria Gry o tron została przyjęta znacznie lepiej i dlatego też warto się z nią bliżej zapoznać. Od całkowitej oceny musimy niestety odjąć jedną gwiazdkę z powodu wyraźnej wpadki polskiego wydawcy. Takich okładek na naszym rynku DVD oglądać nie chcemy.

Tytuł oryginału: Game of Thrones (5 DVD)
Produkcja: USA, 2012 (emisja w 2013)
Czas trwania: 536 min
Dźwięk: DD 5.1 angielski, francuski, niemiecki. Polski (lektor 2.0), czeski, węgierski.
Format: 16:9
Dystrybucja: Galapagos
Napisy: polskie, angielskie, francuskie, niemieckie, portugalskie, czeskie, węgierskie, duńskie, fińskie, greckie, hebrajskie, norweskie, rumuńskie, serbskie, szwedzkie, tureckie.
Dodatki (tylko w oryginalnej wersji językowej):

  • Nadciąga sztorm,
  • Świat dzikich,
  • Polityka małżeństwa,
  • komentarze obsady i twórców serialu,
  • prezentacja nowych bohaterów,
  • sceny niewykorzystane i rozszerzone.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj