W amerykańskiej branży filmowej nic się nie zmienia. Rynek zdominowany jest przez sequele i kontynuacje znanych serii, a zupełnie nowe produkcje często pozostają niezauważalne, szczególnie gdy mówimy o gatunku science-fiction. Dobrych filmów SF w kinach było w 2013 roku jak na lekarstwo, ale Oblivion bez wątpienia należy do tych, które warto obejrzeć. To dopiero druga produkcja w dorobku reżysera i scenarzysty Josepha Kosinskiego (po Tron: Dziedzictwo), ale dobrze jest zapamiętać to nazwisko. Jeśli jego kolejne filmy tworzone będą z tak dużym rozmachem - zarówno pod względem pomysłu, fabuły, jak i realizacji - o gatunek wypada być spokojnym.

Oblivion należy docenić przede wszystkim za scenariusz. Jest to produkcja, która bawi się świadomością widza. Częste i zaskakujące zwroty akcji to tutaj norma. Jestem pod dużym wrażeniem tego, jak Kosinskiemu udało się napisać tak spójną historię mimo ogromnej liczby wątków perfekcyjnie pasujących do całości. Mało tego, satysfakcjonuje też zakończenie. Nieprzewidywalne, a do tego zamykające całą historię, przy którym bardziej wrażliwi mogą uronić niejedną łzę. Do głównej roli Kosinski zatrudnił Toma Cruise’a, a filmowy weteran spisał się bardzo przyzwoicie. Cruise jak mało kto potrafi odgrywać niejednoznaczne postacie, a właśnie takim bohaterem jest Jack Harper. Jego z pozoru zwyczajna historia rozwija się do niespodziewanych rozmiarów. Równie interesująco patrzy się na Olgę Kurylenko i Andreę Riseborough, czyli partnerki głównego bohatera. Jakże inne od siebie, ale jednocześnie tworzące intrygujący trójkąt, w którym również nie brakuje szokujących zwrotów akcji.

Pod względem audiowizualnym Niepamięć to orgia dla oczu i uszu. Idealnym tego przykładem jest początek filmu, gdzie główny bohater wybiera się na rutynowy patrol po zniszczonej Ziemi. Szerokie kadry i powolne ujęcia wzbudzają podziw, a całość sprawia jeszcze lepsze wrażenie dzięki grupie muzycznej M83. Soundtrack Niepamięci to kandydat do najlepszej filmowej ścieżki dźwiękowej w 2013 roku.

W tym miejscu wypada przejść do wydania Blu-ray Niepamięci. Zawiera ono niezwykle interesujący element, który bardzo przypadł mi do gustu i zaryzykuję stwierdzenie, że jest to obecnie rzadkość na rynku filmowym. Po włożeniu płyty do napędu, tuż przed rozpoczęciem oglądania filmu mamy do wyboru dodatkowe ścieżki dźwiękowe. Jedna z nich nie jest żadną nowością, bowiem pozwala obejrzeć Niepamięć z komentarzem Toma Cruise’a i Josepha Kosinskiego. Mnie zaciekawiła jednak druga opcja o nazwie: "M83 –Isolated Score". Pozwala ona obejrzeć cały film wyłącznie z muzyką zespołu M83 - bez dialogów i innego rodzaju odgłosów. Nie muszę dodawać, że opcja ta wypada znakomicie i jest miłym uzupełnieniem całego wydania.

Ponadto wśród dodatków znajdziemy również usunięte sceny, które nie znalazły się w filmie, a także materiał zza kulis o nazwie "Obietnica nowego świata". Warto dodać, że mimo początkowego wyboru języka polskiego menu jest w języku angielskim. Film obejrzeć możemy z lektorem w jakości 5.1, a także polskimi napisami.

Dla fanów science-fiction Niepamięć to pozycja obowiązkowa. To film, który zapamiętacie na długo i na pewno będziecie do niego wracać - choćby po to, by jeszcze raz posłuchać muzyki M83, a wydanie Blu-ray dzięki "Isolated score" wydaje się tutaj idealnym zakupem.

Wydanie Blu-ray

Dodatki: sceny usunięte, materiał "making of" pt. "Obietnica nowego świata",
M83 - Isolated Score, dodatkowy komentarz Toma Cruise'a i Josepha Kosinskiego

Język: DD 5.1, polski (lektor), DTS HM-MA 7.1 angielska
Napisy: polskie
Obraz: 2:4:1, 1080p
Wydawca: Tim Film Studio
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj