Wiedźmińskie Siedliszcze prezentuje się zjawiskowo, przypominając trochę architekturę ruin zamku z gier CD Projekt Red.
Niedostępna dla innych mieszkańców Kontynentu górska twierdza, nazywana też Warownią Starego Morza, staje jednak otworem przed widzami serialu. Kaer Morhen jest niezwykle ważnym miejscem nie tylko dla poszukujących tam spokoju wiedźminów cechu wilka, ale też fanów pragnących zajrzeć za mury tego miejsca od pierwszego odcinka premierowego sezonu. Okazja ku temu po raz pierwszy przytrafiła się w prequelu Wiedźmin: Zmora Wilka, gdzie warownia tętniła jeszcze życiem i panowały w niej nieco inne zasady. Swoją drogą kilka odniesień do produkcji anime pojawia się w odcinku i uważni widzowie mogą je dostrzec. Najważniejszym jest jednak postać Vesemira (Kim Bodnia). Ten surowy dla swoich podopiecznych ojciec będzie miał kilka ważnych scen w drugim odcinku. Przy akompaniamencie nastrojowej muzyki Geralt i Ciri wjeżdżają wreszcie na Płotce do twierdzy i niedługo potem dochodzi do wzniosłego momentu przywitania wiedźmina z Lambertem, Coenem i właśnie Vesemirem. Tutaj jeszcze nic nie zwiastuje nadchodzących wydarzeń.
Wiedźmińskie Siedliszcze prezentuje się zjawiskowo, przypominając trochę architekturę ruin zamku z gier CD Projekt Red. Śnieżna sceneria dodaje klimatu, ale zadbano też o interesujące wnętrza - Wielka Sala i Zbrojownia prezentują się bardzo interesująco. Co ciekawe, obserwujemy te miejsca oczami Ciri. Nie wszyscy jednak przychylnie patrzą na księżniczkę, niepokojący jest zwłaszcza wiedźmin Eskel, pojawiający się w historii niedługo po przybyciu Białego Wilka i dziewczyny do zamku. Ewidentnie coś z nim jest nie tak, a zasugerowanie skutków ubocznych starcia z leszym jest na tyle czytelne, że budzi wątpliwości całkowita ignorancja Geralta, który chyba coś przeczuwał, ale przemilczał nietypowe zachowania Eskela. Najbardziej wyraźnym odejściem od normy jest zaproszenie przez niego kurtyzan do ośrodka wiedźminów, co od razu powoduje szok i niedowierzanie u fanów książek. Jak to? Ukryte przed światem miejsce otwiera się nagle dla kobiet dających naszym bohaterom chwile uciech? Dlaczego Vesemir to zignorował? Pada nawet wyjaśnienie, że panowie podają im jakiegoś bielunia i na pewno zapomną drogę do warowni. Bardzo to tanie i niewybaczalne dla książkowych fanów.
Drugim wątkiem odcinka jest oczywiście Yennefer i Fringilla. Tutaj nie będzie brakowało licznych scen wizji, proroctw i mącenia w fabule, co mnoży nie tylko ekspozycję, ale wpływa też negatywnie na przejrzystość wydarzeń. Pierwszym snem jest szczęśliwa, będąca przy nadziei czarodziejka u boku Geralta. Nagle marzenie kończy się koszmarem. Wystraszona kobieta budzi się obok Fringilli, także śniącej o czymś niepokojącym. Zaraz potem dowiadujemy się, że zostały schwytane przez elfie komando dowodzone przez elfią czarodziejkę, Francescę. Będzie to niezwykle ważna postać dla całego serialu, bo pokaże nam perspektywę nieludzi w świecie zdominowanym przez osoby bez spiczastych uszu. Wpływa to także na nadmiar ekspozycji drugiego odcinka, bo dowiadujemy się nie tylko więcej o wiedźminach, losie elfów i ich motywacjach, ale także padają istotne rzeczy o proroctwie Ithlinny. To nie wszystko, bo informacji o dziecku niespodziance dostarczają nam rozmowy Geralta i Vesemira, a także pojawiają się odniesienia do pierwszego przedstawiciela tej profesji, co jest zapowiedzią serialu Wiedźmin: Rodowód krwi. Nie zabraknie też skromnie zarysowanych wątków politycznych, zatem mamy bardzo dużo treści i nie wszystkie wątki zostają równie dobrze ograne.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj