Jacek Świdziński to wciąż - mimo nagrody czy pochlebnych recenzji jego albumów pojawiających się w wielu pismach - twórca raczej szerzej nieznany. Cóż, poczekamy, zobaczymy. Pojawiły się już nobilitujące jego twórczość głosy, przyrównujące twórczość autora do dokonań Sławomira Mrożka i Witolda Gombrowicza. I tak jest, Świdziński ma świetne ucho do dialogów, bawi się formą, jego kreska, podobnie jak u Mrożka, jest wybitnie minimalistyczna, fabuły abstrakcyjne, ale jest też coś, co odróżnia go od wymienionych wyżej twórców. Mianowicie gatunkowa świadomość i świetne rozeznanie w popkulturowych trendach. Świdziński bowiem pisze i rysuje fantastykę. Fantastykę, która mimo minimalistycznego stylu ma prawdziwie epicki oddech. Autor śmiało też korzysta z wielu motywów kultury, tej uważanej za wysoką i tej rzekomo niższych lotów, przetwarzając je na swój unikalny sposób. Jacek Świdziński to twórca, o którym kiedyś zrobi się naprawdę głośno choćby dlatego, że potrafił w najnowszym komiksie - "Wielka ucieczka z ogródków działkowych" - połączyć hołd oddany literackiej, filmowej i komiksowej klasyce z wnikliwą obserwacją polskości w jakże szerokim tego słowa znaczeniu. A wszystko to umieszcza na tle rasowej, fantastycznej, uwikłanej w teorie spiskowe fabuły. Wychodzi mu z tego miks, który po prostu zwala z nóg.
Źródło: Kultura Gniewu
O czym jest, intrygująca już samym tytułem, "Wielka ucieczka z ogródków działkowych"? O czterech osobach podróżujących pociągiem, których losy połączył jeden prosty fakt, że akurat siedziały ze sobą w jednym przedziale. W pewnym momencie pociąg ulega nie do końca wyjaśnionej awarii gdzieś na bezdrożach. Wszystko to dzieje się w Polsce, możemy zatem spodziewać się organizacyjnego chaosu i ludzi pozostawionych samym sobie, co kończy, czy raczej zaczyna się tym, że czworo bohaterów z przedziału wyrusza w pieszą wędrówkę. Idą i idą, przez lasy i łąki, idą dniami i nocami, nie napotykając śladów funkcjonującej cywilizacji. Czy coś stało się w międzyczasie ze światem? Czy zostali nagle sami? No, nie całkiem sami, bo w pewnym momencie zaczyna podążać ich śladem tajemnicza małpa, którą autor pożyczył sobie (wraz z innymi postaciami) z pewnego znanego polskiego komiksu. Nakreślona pobieżnie fabuła wydaje się być całkiem prosta, ale wcale tak nie jest. Świadomie w tytule recenzji przytoczyłem skojarzenia z serialem "Lost". Mamy tu bowiem nie tylko tajemnicę, zagubionych bohaterów, ale i ciekawe podobieństwa formalne. Chodzi mianowicie o rodzaj komiksowych w tym przypadku flashbacków, które pokazują nam losy tych czterech postaci, zanim trafiły do feralnego pociągu. Układają się one w fascynującą, pełną przeróżnych ukrytych i jawnych znaczeń mozaikę. A przy tym Świdziński, używając tylko czerni, bieli i swojej minimalistycznej kreski, dokonuje po prostu formalnych i narracyjnych cudów, które wspomagają intrygującą fabułę i przebijają nawet to, co autor zaprezentował w swoim poprzednim, nagrodzonym komiksie. Poza tym porusza się on w arcyciekawy sposób po terenie ogólnie pojmowanej "polskości" i umieszczając ją w popkulturowym kontekście, trochę sobie z niej kpi, trochę się z nią drażni, ale też pokazuje, jak niezwykły potencjał można wydobyć właśnie z takiego połączenia. No bo tak, z jednej strony wspomniane wyżej odniesienia do Mrożka i Gombrowicza, z drugiej wpisanie fabuły w gatunkowe wzorce (mamy tu też lekką kpinę z popularnych ostatnimi czasy kryminałów) - to wydaje się do siebie nie przystawać, a jednak w rękach Świdzińskiego jak najbardziej przystaje. I nagle z tej przedziwnej mieszanki tworzy się zupełnie nowa jakość. W tej chwili śmiało mogę napisać, że "Wielka ucieczka z ogródków działkowych" to najlepszy komiks, jaki przeczytałem w tym roku. Lepszy od świetnej "Ballady o Halo Jones" samego Alana Moore'a czy znakomitego "Sama Zabela i magicznego pióra" Dylana Horrocksa. I tym większą czerpię z tego faktu satysfakcję, bo to przecież komiks naszego, polskiego autora.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj