Noc budzi w wielu z nas atawistyczny lęk. Otoczeni jasnymi światłami lamp nie uświadamiamy sobie, jak bardzo jesteśmy dzisiaj uzależnieni od elektryczności, jak bardzo jej brak może zakłócić nasze życie. Nie wiemy, jak szybko cienka powłoka cywilizacji zetrze się w konfrontacji z wszechogarniającym mrokiem. Czy Władca ciemności Donato Carrisiego pomoże w odpowiedzi na te pytania? Oceniamy.
Poważna awaria elektrowni w okolicy Rzymu powoduje, że miasto musi zostać pozbawione prądu na dwadzieścia cztery godziny. Władze przygotowują się na kłopoty związane z nagłym zaciemnieniem, nikt jednak nie przypuszcza, że gwałtowne burze i powódź to najmniejsze problemy, z jakimi przyjdzie im się zmierzyć. Miasto pogrąża się w niewyobrażalnym chaosie, a jego mieszkańców opanowuje szaleństwo. Mroczne ulice i podziemia Wiecznego Miasta stają się areną walki z wynaturzonym złem. W tej ponurej scenerii dwoje ludzi próbuje rozwiązać zagadkę zaginięcia sprzed lat i tajemniczych morderstw, które wydają się być z nim powiązane.
Władca ciemności to trzeci tom trylogii Donato Carrisi o Marcusie, penitencjariuszu Trybunału Dusz, zagadkowej watykańskiej instytucji, której członkowie zajmują się zasadnością rozgrzeszania grzechów śmiertelnych. Marcus to postać enigmatyczna, obdarzona niepospolitym intelektem i umiejętnością dedukcji, ksiądz będący jednocześnie po trosze sędzią i katem. Jego nieszablonowe spojrzenie na wiele spraw ułatwia mu odkrywanie prawdy, a nietypowe metody śledcze przynoszą znakomite rezultaty. To bohater i jednocześnie antybohater, osoba wzbudzająca sympatię, ale jego postępowanie nie zawsze budzi w czytelniku aprobatę. Podobnie jak inni bohaterowie książki, jest dwuznaczny poprzez swoje uczynki – z jednej strony można zrozumieć pobudki nim kierujące, z drugiej można się zastanawiać, czy pojęcie „mniejszego zła” istotnie usprawiedliwia wszystko.
Fabuła powieści to dobrze naoliwiony mechanizm, którego zasady działania można dostrzec w wielu książkach poczynając od Dana Browna, a na Jamesie Rollinsie skończywszy. Autor sprytnie wykorzystuje połączenie religii, tajemnicy, watykańskich intryg i zagadek do rozwiązania. Korzysta z fascynacji czytelnika tym co dzieje się z Spiżową Bramą aby wciągnąć go w piętrową intrygę, której kolejne elementy ułożone są misternie, niczym skomplikowane puzzle. Bawi się z odbiorcą za pomocą mylnych tropów i ukrytych wskazówek. Cechą wyróżniającą powieść Carrisiego jest głębia, z jaką eksploruje ludzie umysły i serca. Nikt w książce nie jest wolny od grzechu, każdy ukrywa w sobie pierwiastek zła, ale jednocześnie bohaterowie starają się działać w imię dobra, nawet jeżeli oznacza to popełnienie kontrowersyjnego z punktu widzenia moralności czynu. Postaci we Il maestro delle ombre są wyraziście napisane, skomplikowane i zarazem ludzkie w swoich czynach i motywacjach.
Nie trzeba dodawać, że książka jest bardzo dobrze napisana, gładka i rytmiczna we właściwych miejscach i nawet, jeżeli niektóre pomysły fabularne nie tchną świeżością, to powieść czyta się bardzo dobrze, a wędrówka wraz z bohaterami po ciemnych ulicach Rzymu zdecydowanie wciąga. Donato Carrisi nie jest nowicjuszem w pisarskim rzemiośle, wykorzystuje znany z poprzednich powieści repertuar postaci, ale udowadnia, że jest w stanie odkryć je na nowo, pozostając jednocześnie ich ocenę czytelnikowi. Władca ciemności to dobra, wciągająca książka, która w swojej kategorii jest jednym z lepszych thrillerów, jakie można znaleźć na półkach księgarni w rym roku.