David, w rolę którego wcielił się Matt Damon, nawet nie przypuszczał, że każdy człowiek na świecie żyje według pewnego Planu. Zupełnie przypadkiem się o tym dowiedział, kiedy sprawy wymknęły się spod kontroli i nieoczekiwanie zjawił się w biurze, w którym zobaczył coś, czego nie powinien. Świat stanął w miejscu. Od tej pory jego spokojne i ustabilizowane życie zupełnie się zmieniło. Może wszystko byłoby w porządku, gdyby nie z góry nadany zakaz dotyczący jego sfery prywatnej. Ale zacznijmy od początku.
David Norris, przyszły senator Nowego Jorku, wygraną ma prawie w kieszeni. Niestety pewien nieprzemyślany incydent sprawia, że ten najmłodszy kandydat w całej Izbie Reprezentantów, któremu wszyscy wróżyli wielką karierę, przegrywa wybory. Układając przemowę do swoich wyborców w męskiej toalecie, przypadkiem natrafia na piękną tancerkę Elise (Emily Blunt), która jako nieproszony gość na ślubie ukrywa się w niej przed ochroną. I choć spotykają się w mało romantycznym miejscu, los sprawia, że zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia. Po chwili ona znika, a on wygłasza jedną z najbardziej ujmujących i prawdziwych przemów w całej swojej karierze.
[image-browser playlist="609318" suggest=""]©Universal Pictures
Kilka dni później los ponownie się do niego uśmiecha - spotyka Elise w autobusie. Bierze od niej numer telefonu i potem... potem zjawiają się Oni. Ludzie w kapeluszach, którzy umieją czytać w naszych myślach i którzy wiedzą, jak zaplanowane jest nasze życie. Ludzie, którzy ostrzegają, zakazują i robią wszystko, by Plan był zrealizowany. A że Davidowi nie pisane jest być z Elise, robią wszystko, by drogi tej dwójki nigdy się nie krzyżowały. On natomiast nie daje za wygraną. I choć w całej tej historii zdarzają się wzloty i upadki, rozstania i powroty, ostatecznie David za wszelką cenę chce oszukać przeznaczenie i najwyraźniej mu się to udaje.
[image-browser playlist="609319" suggest=""]©Universal Pictures
Film zrealizowany na podstawie opowiadania Philipa Dicka, przede wszystkim kryje w sobie wątek miłosny, coś na zasadzie zakazanej miłości, od której nie można się uwolnić. Główny bohater wie, że jego wybranka to ta jedyna, ale jeśli z nią będzie, to ich aspiracje, życie zawodowe i marzenia nie zostaną zrealizowane. On nie zostanie prezydentem, a ona światowej sławy tancerką. Wywiera to na nim ogromną presję, gdyż to on decyduje o ich przyszłym życiu. Nurtuje go dylemat, czy słuchać serca, a może podążać za rozumem. Czy realizować Plan, czy też poddać się własnym emocjom.
"Władcy umysłów" to nie tylko jakże romantyczna opowieść, ale znajdziemy w nich też odrobinę scen akcji. Odrobinę, bo film nie trzyma cały czas w napięciu i brakuje w nim pościgów czy bieganiny. Takich scen jest bardzo niewiele. W rezultacie dopiero w finale, kiedy David próbuje odzyskać Elise i nadać ich życiu inny bieg wydarzeń, niż ten zaplanowany, czuć jakieś napięcie i emocje, ale z przykrością muszę stwierdzić, że to jedyny moment w filmie, kiedy takowe występują.
Za to sam pomysł jest naprawdę wyszukany i niewątpliwie oryginalny. Sami często zastanawiamy się, jak to naprawdę jest. Czy nasze życie jest zapisane w gwiazdach, czy to, co nas spotyka ma ukryty sens, czy jest to tylko zwyczajny zbieg okoliczności, na który kompletnie nie mamy wpływu. A co z wolną wolą? Czy takowa istnieje, czy to tylko złudne myślenie, które mydli nam oczy? I choć film nie jest odpowiedzią na te wszystkie pytania, utwierdza w przekonaniu, że nie nurtują one tylko nas, ale każdą jedną jednostkę na świecie.
[image-browser playlist="609320" suggest=""]©Universal Pictures
Świetne kreacje aktorskie to kolejny atut tej propozycji, za reżyserię której odpowiedzialny jest George Nolfi. Pomimo iż zabrakło szybkiego tempa akcji i scen, dzięki którym rzeczywiście można by było przypisać ten film do gatunku thriller, to ogląda się go dobrze. Fabuła jest nieprzewidywalna i do końca nie wiadomo, jak cały wątek miłosny się zakończy. Ostatecznie miłość zwycięża, a morał jest taki, iż "Pewnego dnia nie my napiszemy Plan, tylko wy".
[image-browser playlist="609321" suggest=""] Ocena: 6+/10