Wykapany ojciec ("Delivery Man") miał być komedią, ale tak naprawdę nią nie jest. Film praktycznie kompletnie nie bawi - są pojedyncze momenty wzbudzające uśmiech oraz wiele gagów, które po prostu nie działają. To trochę rozczarowujące, bo Vince Vaughn ma talent komediowy, który tutaj się po prostu marnuje, a koncept ma potencjał na o wiele więcej.

Zamiast tego dostajemy historię, która jest trochę przekombinowana i za bardzo ckliwa. Z jednej strony jest to plus, bo ogląda się to bez zgrzytania zębami, a sam Vaughn oferuje trochę stonowaną kreację (nie mówi non stop, co mu ślina na język przyniesie, jak w większości filmów). Z drugiej jednak trudno wciągnąć się w historię, która nie ma ładunku emocjonalnego i nie jest opowiadania ani z humorem, ani z uczuciem. Nie zawsze przekonuje dziwne zachowanie bohatera, które miało być urocze i sympatyczne, a czasem wychodzi głupio i nieprzekonująco. Niby obserwujemy mężczyznę, który chce pomagać innym, wiedząc, że to jego biologiczne dzieci, ale z zewnątrz wygląda to mało wiarygodnie. Można było to lepiej pokazać.

Problematyczne są też korzenie głównego bohatera, które tutaj nie odgrywają żadnej roli. Naturalnie patrzymy na to inaczej niż Amerykanie, ale widać wyraźnie marnowanie kolejnego potencjału, bo gdyby wykorzystano kulturowe pochodzenie, można byłoby stworzyć ciekawszego bohatera. A tak dostajemy stereotyp filmowy, jakich w ostatnich latach było wiele - ot, zwyczajny facet, który przez wydarzenia dorasta. Wprawdzie Vaughn wnosi tutaj trochę uroku, przez co da się sympatyzować z jego bohaterem, ale to zbyt mało, aby Wykapany ojciec bawił.

Wydanie jest zaledwie poprawne, bo są tutaj jakieś materiały dodatkowe. Jest ich niewiele, ale przynajmniej coś wnoszą - szczególnie wpadki z planu, które są śmieszniejsze niż cały film.

Czytaj również: Powstanie "Więzień labiryntu 2" oparty na książce "Próby ognia" Dashnera

Wykapany ojciec to przeciętny film, który jak na komedię nie potrafi rozśmieszyć, a jako dramat jest banalny, ckliwy i za bardzo opiera się na sentymentalizmie. Nie przeczę, że są sympatyczne momenty, a całość ogląda się lekko, ale to ledwo wystarcza na jeden poprawny seans.

 
Wydanie DVD
Dodatki: zapowiedzi, zwiastun, sceny usunięte, wpadki
Język: angielski - 5.1, polski (lektor) - 5.1
Napisy: polskie
Obraz: 16:9
Wydawca: Monolith
 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj