Wynonna Earp: sezon 2, odcinek 5

Twórcy serialu Wynonna Earp korzystają w tym odcinku z dość ogranych i sztampowych rozwiązań. Cała kwestia Wynonny opanowanej przez demona jest typowa i kiczowata. Oczywiście demon musi zachowywać się jak pomylona lafirynda, by wszyscy na kilometr zauważyli, że coś nie gra. To właśnie to zachowanie jest problematyczne w tym wątku. Jest ono zbyt banalne, nieciekawe, a momentami wręcz niedorzeczne. Plusem okazuje się Weaverly, która podejmuje wielkie ryzyko dla Wynonny. Motyw powrotu demona do ciała młodszej Earp pozwala na zwiększenie dramatyzmu i niepewności. Ten serial ma taki dystans do siebie, że naprawdę trudno przewidzieć, czy zaraz Weaverly po prostu nie zginie. W końcu szefowa ekipy była budowana w tym sezonie na kogoś w miarę istotnego, a ginie w tym odcinku w cudnie absurdalnej scenie. Udaje się rozbudować mitologię świata tego serialu. W końcu widzimy, że obok Wynonny są inni ludzie i organizacje zajmujące się walką z demonami. Zrobienie z grupy wysportowanych strażaków pogromców potworów w czerwonych szatach z siekierami samo w sobie brzmi niedorzecznie, ale efekt jest satysfakcjonujący. Trochę zabawny, ale ciekawy i wartościowy. Dobrze rozwija ten serial i pokazuje, że jest tutaj bogatsze fabularnie tło, niż to, co do tej pory widzieliśmy. Czasem mam wrażenie, że twórcy przez wyraźne ograniczenia budżetowe nie mogą się w nie zagłębiać, a szkoda, bo właśnie w tym miejscu leży potencjał rozwoju serialu. Wielki finał z pokonaniem demona jest satysfakcjonujący, bo wszystko rozgrywa się sprawnie, interesująco i z dobrym pomysłem. Dobrze też pokazano powrót Dollsa, który pozwala mieć nadzieję, że pod względem dynamiki grupy bohaterów wszystko wróci do punktu wyjścia. Choć też nie do końca. Dostajemy intrygujący wątek ze zniknięciem organizacji, dla której pracuje Wynonna i spółka. Cliffhanger jest ciekawy, bo w kontekście konwencji tego serialu ma on potencjał. Wplecenie ciąży aktorki do drugiego sezonu Wynonna Earp może okazać się zagraniem z dużą dawką komedii oraz dramatyzmu. Coś, co może pozytywnie wpłynąć na jakość serialu.

Wynonna Earp: sezon 2, odcinek 5 – recenzja