Yellowstone rozpoczął się od chyba najciekawszego i najbardziej wstrząsającego wątku w tym odcinku. W retrospekcjach zobaczyliśmy, jak Beth poprosiła Jamiego o pomoc w sprawie aborcji, co skończyło się jej sterylizacją. To rozwinięcie historii z poprzedniego epizodu, w którym bohaterka wyznała Ripowi, że nie może mieć dzieci, a nieszczęśliwie usunęła jego dziecko. Są to ważne informacje, bo po dwóch sezonach w końcu dowiedzieliśmy się, dlaczego Jamie jest znienawidzony przez pozostałych członków rodziny. I jest to naprawdę druzgocący powód, który wyjaśnia oschłe i wrogie traktowanie tego bohatera przez Johna, co przykładowo zobaczyliśmy podczas zaprzysiężenia na prokuratora generalnego. Ten wątek również dodaje tragiczności postaci Beth, która swoją buntowniczą i żmijowatą naturę nie zawdzięcza tylko śmierci matki, ale może nawet bardziej tej sterylizacji. Twórcy dobrze to sobie obmyślili i przy tym nie przekombinowali, dając prostą odpowiedź na nurtujące widzów pytanie o źródło napięć i konfliktów w rodzinie Duttonów. Na pewno też ważnym wydarzeniem na ranczu było spotkanie Johna z Rainwaterem, którzy zawarli nowy pakt. Nie miał on tak napiętej atmosfery jak ten z poprzedniego sezonu, gdzie do układu dołączył jeszcze Dan Jenkins, ale i tak miał on swoją powagę. To porozumienie przyszło im zaskakująco łatwo – każdy z nich jest pewny swojego stanowiska i sił przeciwko potężnym inwestorom. Jednak brakowało tu tego kobiecego pierwiastka, który dodałby nieco pikanterii temu spotkaniu. Współpraca Beth z Angelą zapowiada się intensywnie i burzliwie, sądząc po ich reakcjach. Z kolei wątek Roarke z Beth zaczął już nudzić, ponieważ w każdym odcinku ich spotkania wyglądają dokładnie tak samo. Tym razem sytuacja trochę się zaogniła z powodu wahań na giełdzie, ale nic poza tym. Jedynie Beth przypomina trochę bardziej siebie sprzed ataku na jej biuro, ponieważ miała ten błysk w oczach, gdy porównała siebie do tornada. I choć ta scena jest kolejną powtórką z rozrywki, to ta wypadła najbardziej przekonująco ze wszystkich. Mimo to serial potrzebuje konkretnych działań z ich strony, a nie tylko wzajemnych poszturchiwań i słownych docinek.
fot. materiały prasowe/Paramount Network
+2 więcej
I jak to zwykle bywa w Yellowstone, trafił się również wątek poboczny, który nie posuwa fabuły do przodu, ale pokazuje różne przypadki z życia na ranczu i ma za zadanie pogłębić relacje rodzinne. Sprawa samobójstwa zmusiła Kaycego do działania na granicy prawa, ale w dobrej wierze, co zaimponowało ojcu. Ponadto, jako nowy główny komisarz żywego inwentarza, postępuje zgodnie z własnym sumieniem i przekonaniami, co bardzo pasuje do tej postaci. Ten wątek może nie był tak ekscytujący jak konflikt z motocyklistami, ale był znacznie bardziej wartościowy pod względem rozwoju bohaterów i wierniejszy ich charakterom. Koniecznie trzeba dodać, że zaganianie stada koni wyglądało bardzo efektownie. Zresztą cały odcinek został fantastycznie sfilmowany pod względem widoków i przyrody. Nie dało się oderwać oczu od ekranu, widząc te cudowne krajobrazy, które twórcy tak skrzętnie wykorzystują jako tło do poszczególnych scen. Końcówka odcinka zaskakiwała swoją pozytywnością. Jimmy wrócił na ranczo, więc można było to uczcić wspólną imprezą. Najwyraźniej twórcy w tym sezonie mają cel, aby połączyć niektórych bohaterów w pary, żeby nie byli tylko zagonieni fizyczną pracą. Szkoda tylko, że te zaloty są tak powierzchownie pokazane. Szczególnie podrywy Teeter stają się już coraz bardziej męczące, choć na początku nieśmiałość Colby’ego była nawet zabawna. Miejmy nadzieję, że twórcy mają jakiś dobry pomysł na te romanse, bo jak na razie nie wnoszą nic ciekawego do historii. Najnowszy odcinek Yellowstone był taki, za co lubimy ten serial. Ważne wydarzenia mieszały się z mniej istotnymi, rozwijając się w swoim tempie. Nie zabrakło rodzinnych akcentów, a widoki krajobrazów zapierały dech w piersiach. To przykład solidnego przejściowego epizodu, w którym można wskazać wiele pozytywów. Wzbogaca fabułę, choć nie posuwa jej znacząco naprzód. Taki odcinek nie powoduje zniecierpliwienia w trakcie czekania na więcej akcji i ożywienie się serialu. A jesteśmy na dobrej drodze ku temu!
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj