Historia opowiada o Jacku i Grace –  małżeństwie, które nie rozstaje się nawet na krok. Wszystko robią razem, nawet na spotkania z przyjaciółkami kobieta zabiera swojego męża. Ponadto Grace nie posiada dokumentów, telefonu komórkowego czy poczty elektronicznej. Od samego początku czytelnik czuje, że coś w tym związku jest nie tak. Pytane tylko co i dlaczego. Narracja prowadzona jest z perspektywy Grace, która jest bardzo irytującą bohaterką i nie sposób jej współczuć. Nie jest głupia, ale momentami zachowuje się bardzo nieracjonalnie. Rozdziały naprzemiennie dotyczą wydarzeń obecnych i tych z przeszłości. Pozwala to czytelnikom dość dobrze poznać historię znajomości Jacka i Grace. Kolejne fragmenty ujawniają, że bohaterka od początku wykazywała się dużą naiwnością. To, co potem się z nią dzieje, jest skutkiem nieprzemyślanych decyzji, jakie kobieta podjęła pod wpływem miłości. Pomysł na fabułę nie jest specjalnie oryginalny czy zaskakujący. Temat przemocy domowej i psychicznej był poruszany w książkach wielokrotnie, a debiut Paris niczym na tle innych pozycji się nie wyróżnia. Po pewnym czasie można odczuć znużenie, gdyż kolejne rozdziały zajmują opisy mijanych dni, które praktycznie niczym się od siebie nie różnią. Autorka kilkakrotnie przypomina czytelnikom o rytuałach, jakie Grace musiała przejść przed każdym wyjściem z domu.
Źródło: Albatros
Powieści Paris brakuje zwrotów fabularnych. Czegoś, co wychodzi poza schematy gatunku. W oczekiwaniu na rozwój wydarzeń można samemu domyślić się końca. W dodatku wiele wydarzeń sprawia wrażenie mało prawdopodobnych, szczególnie zakończenie wypada niezbyt realistycznie. Chociaż plus należy się za to, że autorka pozostawiła je w pewnych kwestiach otwartym. Mimo minusów historię czyta się błyskawicznie. Pomaga w tym styl pisania autorki. Paris sprawnie tworzy historię, nie zanudza przydługimi opisami, a dialogi nie wypadają sztucznie. Autorce udało się również dobrze pokazać emocje towarzyszące głównej bohaterce. Na początku Paris dobrze wykreowała również postać psychopat, chociaż później poświeciła więcej miejsca Grace, przez co postać Jacka utraciła psychologiczną głębię. Niestety nie wzbudza on też w czytelniku większych emocji. Owszem to okropny zwyrodnialec, ale jego postępowanie robi wrażenie tylko na początku. ‌Behind Closed Doors to mimo wszystko dosyć udany thriller psychologiczny dla tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z gatunkiem oraz dla miłośników hollywoodzkich zakończeń. To powieść, która dostarcza rozrywki, wciąga podczas czytania, ale po zakończeniu szybko się o niej zapomni.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj