Akcja w końcu skupiła się na Emily, której krucjata w ostatnich odcinkach została zepchnięta na trzeci plan. Niestety, nadal nie jest dobrze. Nie ma w jej wątku emocji, napięcia i świadomości bliskości celu. Sama Emily sprawia wrażenie, jakby straciła wolę walki. Postać już nie pokazuje tego pazura co wcześniej, staje się mdła i nijaka. Trudno powiedzieć, czym fabularnie podyktowana jest ta negatywna przemiana - odnowieniem uczuć do Daniela? Dylematem pomiędzy nim a Aidenem? A może po prostu scenarzyści zapomnieli, o czym tak naprawdę miał być ten serial?

[image-browser playlist="593037" suggest=""]©2013 ABC

Jeśli mowa o Aidenie, dostaje on misję od Inicjatywy, by zabić Viktorię. Świetny motyw, który powinien dostarczyć nam sporej dawki emocji, ale ponownie kończy się tylko na dobrym pomyśle. Twórcy marnują potencjał, wprowadzając kompletną głupotę. Scena, w których Aiden z karabinu snajperskiego mierzy do Victorii, jest niedorzeczna. Mógłby zabić ją ze trzy razy, ale twórcy przedstawiają nam naiwne i wymuszone wahanie. Najbardziej niezrozumiała jest sytuacja, gdy Victoria zasłania zasłonę, na co Aiden rezygnuje ze strzału. Jest to o tyle bezsensowne, że Victoria nadal stoi przy oknie i doskonale widać. Gdzie tu logika?

Można odnieść wrażenie, że twórcy chcą przetrzeć nowy szlak głupoty, racząc nas coraz to większymi idiotyzmami. Najgorsze w tym jest to, że z Emily, z wytrawnego gracza, kobiety mającej określony cel, świetne wyszkolonej i zawsze stojącej krok przed przeciwnikiem, robią kompletną idiotkę. Mam uwierzyć, że świadoma, do czego Inicjatywa jest zdolna, każe Aidenowi inaczej rozegrać sprawę z jego siostrą i misją? Po co broni Victorii? Przecież ona jest jednym z pionków stojących za skazaniem jej ojca. To przecież Victoria była jej głównym celem w pierwszym sezonie, a teraz z irracjonalnych powodów Emily zachowuje się, jakby ta sytuacja nie miała miejsca. I tym samym scenarzyści w sposób niebywale infantylny i sztuczny wymuszają konflikt pomiędzy Aidenem a Emily. Nazywanie tego zagrywką na poziomie telenoweli byłoby to obrazą dla gatunku tych seriali.

[image-browser playlist="593038" suggest=""]©2013 ABC

W wątku Jacka jest przeciętnie. Wmieszanie się w sprawę Conrada Graysona i kolejne następstwa jego udziału są boleśnie przewidywalne. Nie zapomnijmy o głupim zachowaniu Jacka - jaki człowiek będzie bronić przyjaciela ojca, jednocześnie skazując swoje dziecko na życie bez swojego taty? Pomiędzy honorem a brakiem rozsądku istnieje cienka granica, którą Jack Porter tutaj przekroczył. Wątek Ryanów jest jednym z gorszych w tym sezonie i nic się w tym aspekcie nie zmienia.

Z każdym odcinkiem jest coraz gorzej w Zemście. Z niezwykłej i osobistej opowieści o zemście kobiety zrobiono popłuczyny po "Dynastii", pozbawiając historię wszystkich zalet, jakie sobą prezentowała.

Ocena: 4/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj