To już trzecie wydanie komiksu, który po piętnastu latach od premiery śmiało można nazwać europejskim klasykiem. Zemsta hrabiego Skarbka to również ważny punkt graniczny w twórczości Grzegorza Rosińskiego.
Powszechnie wiadomo, że dla polskiego odbiorcy
Thorgal jest synonimem komiksowego klasyka, a niewiele mu ustępuje
Szninkiel, który niegdyś wielu czytelników prowadził w bardziej poważniejszą, komiksową twórczość. Do tego tandemu sztandarowych dzieł narysowanych przez Grzegorza Rosińskiego możemy dopisać
Western - kolejny tytuł stworzony razem z
Jeanem Van Hamme’m i wreszcie
Zemstę Hrabiego Skarbka, z innym już scenarzystą,
Yvesem Sente, który tworząc historię będącą wariacją na temat
Hrabiego Monte Christo Aleksandra Dumasa wskoczył do pierwszej ligi frankofońskich twórców komiksowych.
Nowa, odważna jak na polskie standardy okładka zapowiada rozbudowane wydanie, które zostało uzupełnione o ociekające seksem szkice Rosińskiego, które zgrabnie wkomponowano w całą historię. Sama fabuła opiera się na starannie skomponowanej, wielopoziomowej intrydze, w której mieszają się echa dramatycznej historii Polski z pierwszej połowy dziewiętnastego wieku z literacką fikcją stworzoną niegdyś przez Aleksandra Dumasa. Tytułowy hrabia Skarbek to polski szlachcic, jeden z inicjatorów Powstania Listopadowego i zarazem kuzyn Fryderyka Chopina. Na emigracji w Paryżu nasz bohater przyjmuje nowe nazwisko - Louisa Paolusa i zaczyna parać się malarstwem. Związuje się z uwielbianą przez artystów, rudowłosa modelką Magdaleną, a swoją karierę składa w ręce marszanda Northbrooka, co dla bohatera w rezultacie kończy się tragicznie. Uważany za zmarłego Skarbek po jedenastu latach nagle wraca do Paryża z zamiarem zemsty na ludziach, którzy niegdyś zniszczyli mu życie.
Trudno przytaczać tu bardziej szczegółowy opis fabuły, ponieważ jest ona pełna zakrętów i niespodzianek, które raz za razem zmieniają nasze postrzeganie śledzonej historii. Aby ułatwić czytelnikowi jej odbiór, scenarzysta sięga po formułę procesu sądowego i poprzez zeznania Skarbka przedstawia krętą drogę głównego bohatera, w której oprócz malarstwa i historii Polski jest jeszcze miejsce na piratów i wyspę z ukrytym na niej skarbem. I znowu - słowa powierzchownego opisu nie wydobywają na wierzch meandrów zaskakującej fabuły, będącej swoistą grą z czytelnikiem bazującą na dziedzictwie klasycznej literatury przygodowej. W tej sferze
Zemsta Hrabiego Skarbka kojarzyć się może z niedawno wydaną przez Egmont “Indyjską przygodą”, w której oprócz fascynującej, wielopoziomowej fabuły mieliśmy jeszcze do czynienia z niezwykłą synergią opowiadanej historii z jej graficznym przedstawieniem.
Zemsta Hrabiego Skarbka jest bowiem wspaniałym popisem malarskiego talentu
Grzegorza Rosińskiego, który przy okazji tego albumu postanowił zmienić artystyczną formę wyrazu poprzez wykorzystanie techniki koloru bezpośredniego. Jak pamiętamy, artysta również i Thorgala zaczął tworzyć w ten sposób, ale to w
Zemście Hrabiego Skarbka wzniósł się na wyżyny, dając nam niezwykłe obrazy do długiego podziwiania. Obrazy dziewiętnastowiecznego Paryża, czy wyspy Mont Cristobal składają się na jeden z najpiękniej stworzonych europejskich komiksów i stanowią niezwykłe tło dla rozgrywającej się przed naszymi oczami opowieści o gorzkim smaku zemsty, który najmocniej wybrzmiewa na melancholijnej, ostatniej planszy, dając nam jeden z najlepszych i zarazem najsmutniejszych finałów spośród komiksowych, europejskich opowieści.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h