W naturze każdego człowieka leży gdybanie. Każdy z nas, nie raz zastanawiał się: "A co by było gdybym zrobił inaczej?". Takie same dyskusje toczą historycy, pisarze wymyślają powieści, które toczą się w alternatywnej rzeczywistości. Podobne  rozważania czynią również twórcy komiksów. Często ich pomysły zostają przeniesione na papier. W ten sposób w Marvelu powstała seria "What if…", a DC posiada "Elseworlds". Właśnie tej drugiej serii postanowiłem poświęcić mój dzisiejszy wpis. Nazwa została zastrzeżona w 1989 r. i od tego czasu ukazało się przeszło 150 pozycji. Jak na razie przebrnąłem dopiero przez 20 z nich (chociaż nie ukrywam, że czytam głównie te, gdzie pojawia się Batman). Poniżej przedstawiam te, które uważam za godne polecenia.

 [image-browser playlist="586990" suggest=""]

Gotham Noir scenariusz: Ed Brubaker rysunki: Sean Phillips Gotham Noir jest historią, która przedstawia świat Batmana w klimacie filmu/powieści noir w najlepszym chandlerowym stylu. Akcja powieści rozgrywa się w Gotham City w 1949 roku, i jest opowiedziana za pośrednictwem postaci Jamesa Gordona, przedstawionego nie tradycyjnie (nobliwy i szlachetny komisarz policji) ,a jako uzależnionego od alkoholu prywatnego detektywa. Wyrzucony z policji, po prowokacji, urządzonej przez powiązanego z przestępczością, skorumpowanego burmistrza, spędza teraz dnie na rozpamiętywaniu wojny i swojej niedoszłej kariery w policji. Kiedy w jego drzwiach pojawia się piękna nieznajoma z informacją, która mogłaby przywrócić jego dobre imię, wydaje mu się, że na reszcie przyszła odmiana w jego życiu. Niestety następnego dnia zostaje znaleziona martwa, a Gordon jest głównym podejrzanym. Dodatkowego smaku historii dodaje fakt, że w komiksie pojawia się Batman. Ale czy na pewno? A może były to tylko pijackie majaki Gordona? Graficznie komiks dostosowany jest do historii. Gorąco polecam nie tylko fanom Mrocznego Rycerza.

[image-browser playlist="586991" suggest=""] 

Batman of Arkham scenariusz: Alan Grant rysunki: EnriqueAlcatena Akcja komiksu dzieje się w 1900 roku. Szanowany psychiatra dr Bruce Wayne w ciągu dnia pełni obowiązki dyrektora placówki Arkham, natomiast w nocy, jako Batman, łapie kolejnych szaleńców czyniąc ich pacjentami swojej placówki. Jego metody leczenia polegają na otoczeniu pacjentów łagodnością i współczuciem oraz sprawiedliwym nagradzaniu, nawet za najmniejszy postęp w leczeniu. Tymczasem szaleństwo Joker’a rozprzestrzenia się przez cało miasto, jak zaraza. Oprócz przeciwnika Batmana, również Bruce Wayne ma swojego oponenta w osobie Jonathana Crane’a (Scarecrow) – swojego zastępcy, który ma zupełnie inne poglądy na temat leczenia pacjentów. Kiedy Wayne pada ofiarą Jokera i pozostaje w stanie maniakalnym, Crane wykorzystuje swoja szansę i zostaje szefem placówki. Autorstwo Alana Grant gwarantuje przemyślaną i ciekawie opowiedzianą historię, oferując dodatkowo kilka zaskakujących zwrotów akcji. Graficznie jest poprawnie. Jednak mówiąc szczerze, nic mnie nie zachwyciło, ale nie mam też żadnych zastrzeżeń do pracy rysownika.

[image-browser playlist="586992" suggest=""] 

Batman: In Darkest Knight Historia zaczyna się jak początek przygód Batman - Bruce Wayne siedzi ranny w fotelu, po nieudanej akcji jako mściciel. Tym razem jednak, zamiast nietoperza do jego salonu wpada…. pierścień Zielonych Latarni. Bruce nagle słyszy głos, który mówi:  "Zostałeś wybrany Bruce. Otrzymasz moc, która pozwoli zaprowadzić Tobie sprawiedliwość w tej części wszechświata". Wychodzi do swojego ogrodu, gdzie znajduje śmiertelnie rannego Abin Sura. Ten po udzieleniu Brucowi instrukcji umiera. Wayne chwyta Zieloną Latarnię i wypowiada słowa przysięgi:

"W najjaśniejszy dzień, w najciemniejszą noc, Wszelkie zło dosięgnie ma moc. I ci, co ze złem są solidarni, Niechaj się strzegą mej mocy - Światła Zielonej Latarni!"

Tak zaczynają się przygody nowej ziemskiej Zielonej Latarni. Fabularnie komiks stoi na dobrym poziomie, jednak kreska mnie nie zachwyciła i jest bardzo bliska grafice komiksowej używanej na przełomie lat 60 i 70 w USA.

[image-browser playlist="586993" suggest=""] 

Kingdome Come scenariusz: Mark Waid, Alex Ross rysunki: Alex Ross Niesamowita czteroczęściowa historia dla dorosłych i dojrzałych czytelników. Posłużę się opisem dystrybutora ponieważ ciężko mi wymyślić coś lepszego: "Niezwykle udana próba mitologizacji współczesnych bohaterów komiksowych. Scenarzysta Mark Waid pokazuje Batmana, Supermana, Wonder Woman jako prawie boskie istoty, które opiekują się ludźmi. Ale ci klasyczni bohaterowie, obdarzeni prawie boskimi mocami odeszli na emeryturę. Na świecie pojawiło się nowe pokolenie superbohaterów, które nie dba o dobro ludzkości, ale walczy między sobą, zupełnie nie zważając na ludzi.Poprzez konfrontację klasycznych bohaterów z nowym pokoleniem twórcy pokazują, dlaczego mit superbohaterów jest niezwykle ważny w amerykańskiej kulturze. Komiks został namalowany przez znanego grafika Alexa Rossa (m.in. zajmował się również projektowaniem plakatów do gal oscarowych). Dzięki fotorealistycznym szczegółom i odwzorowaniu postaci rysownik osiągnął oszałamiający efekt. Gdyby ci bohaterowie istnieli naprawdę, wyglądaliby tak, jak ich namalował Ross. Komiks zdobył dwie najważniejsze nagrody amerykańskiego przemysłu komiksowego: został nagrodzony Nagrodą Eisnera (rok 1997) w kilku kategoriach: nagroda dla najlepszej serii, najlepszej okładki, najlepszego rysunku; oraz Nagrodą Harvey’a (rok 1997)." W pełni zgadzam się z przedstawionym powyżej opisem. Absolutny "musthave" dla każdego fana komiksów o superbohaterach.

[image-browser playlist="586994" suggest=""]

Batman: Gotham by Gaslight scenariusz: Brian Augustyn rysunki: Mike Mignola Opowieść zaczyna się na początku drugiej połowy XIX w. kiedy to powóz wiozący rodzinę Waynów zostaje zatrzymany przez uzbrojonego bandytę. Rodzice Bruce’a zostają zastrzeleni na miejscu, a jego przed śmiercią ratują przestraszone nietoperze. Następnie akcja przenosi się do roku 1887, gdzie spotykamy dorosłego już Bruce’a odbierającego ostatnie nauki od Zygmunta Freuda. Młody Wayne wsiada następnie na statek wypływający do Gotham. Po przybyciu na miejsce i powitaniu przez Alfreda rozpoczyna się krucjata Mrocznego Rycerza. Wieść o nocnej kreaturze atakującej bandytów i rzezimieszków szybko rozchodzi się po mieście i wzbudza strach we wszystkich mieszkańcach. Jak się okazuje nie tylko Bruce postanowił wrócić do Ameryki – razem z nim do Gotham przypłynął Kuba Rozpruwacz, który zaczyna szerzyć swoje krwawe dzieło. Komiks czyta się bardzo przyjemnie. Graficznie i fabularnie stoi na dobrym poziomie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj