Robin Wright udzieliła wywiadu Net-A-Porter, w którym wyjawiła, że w obliczu skandalu wokół Kevin Spacey serial House of Cards był bardzo bliski kasacji. Aktorka tłumaczy, że cały klimat wówczas był bardzo napięty, a atmosfera niezwykle gęsta. Ludzie mówili, że z uwagi na to, co się dzieje, serial powinien zostać skasowany, bo jeśli tego nie zrobią, będzie to gloryfikacja czegoś brudnego. I to właśnie Robin Wright stanęła w obronie posad wszystkich ludzi pracujących przy serialu i walczyła o to, by powstał 6. sezon. Tak wspomina rozmowy z Netflixem:
- Nasz serial nie jest brudny. Wierzyłam w to, że powinniśmy go skończyć. Powinniśmy uhonorować nasze zobowiązania wobec wszystkich fanów, którzy uwielbiają ten serial. Dlaczego mielibyśmy rezygnować?
Aktorka w wywiadzie tłumaczy, że martwiła się o pracę całej ekipy serialu. Wspomina doniesienia mediów, w których podawano, że pracę może stracić 600 osób. Według jej obliczeń to było prawie 2500 ludzi. Jej zdaniem to nie było fair, bo ci ludzie niczego złego nie zrobili. Dlatego też 6. sezon House of Cards zadebiutuje jesienią właśnie dzięki Robin Wright. Wcześniej Patricia Clarkson mówiła, że to Wright wywalczyła realizacją finałowej serii.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj