Ad Astra to nadchodzący film science fiction, w którym główną rolę grają Brad Pitt i Tommy Lee Jones. Fabuła skupia się na mężczyźnie, który pragnie dowiedzieć się, co stało się z jego ojcem - ten 20 lat wcześniej pozostawił swojego syna aby udać się na misję na Neptuna w poszukiwaniu życia pozaziemskiego i od tamtej pory słuch po nim zaginął. Reżyserem nadchodzącej produkcji jest James Gray, który już teraz zapowiada, że będzie to spektakularne widowisko. W jednym z nowych wywiadów Gray wyznał, że od początku budował tę historię na relacji ojciec-syn, ponieważ jego zdaniem jest to bardzo ważna relacja dla całej kultury Zachodu. Zamierza pokazać ją na ekranie w nowy sposób. Oświadczył także, że film w dalszym ciągu jest na etapie postprodukcji, a jemu samemu nie zależy, by to przyspieszać - żartobliwie stwierdził nawet, że za kolejne cztery lata prawdopodobnie film będzie ukończony. Reżyser wypowiedział się także na temat tego, czego możemy spodziewać się po filmie. Porównania, jakich użył, tylko zaostrzają apetyt:
Jego ojciec [ojciec głównego bohatera - przyp. red.] może - ale wcale nie musi - być na Neptunie i robić bardzo dziwne rzeczy, więc teraz on zostaje wysłany, by podjąć próbę skontaktowania się z nim. To jest jak połączenie Apocalypse Now i 2001: A Space Odyssey, wielki mashup, do którego dodaliśmy trochę Josepha Conrada [autor powieści Jądro ciemności - przyp. red.] w nadziei, że będzie to dobre. Chociaż prawdopodobnie nie będzie... Żartuję. Ale tak, to były nasze inspiracje.
Ad Astra - zwiastun filmu nie pojawił się jeszcze w sieci. Premiera jest planowana na 24 maja tego roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj