Nie wprowadziliśmy go, bo on ma bardzo złożoną genezę i w praktyce musiałbyś stworzyć osobny film, by ją ukazać. Nie może sobie ot tak przejść przez ekran. Ale był krótki moment, w którym mówiliśmy do siebie: Ehhh..., a potem byliśmy jak... (scenarzyści pokazują na plakat do filmu - przyp. aut.). Już w tym momencie mieliśmy tak dużo postaci! Były też inne, których nie mogliśmy użyć. Srebrny Surfer byłby pomocny, a nie mogliśmy go wykorzystać. (...) Było kilka naprawdę szalonych rzeczy, które umieszczaliśmy w innych wersjach scenariusza.
Z kolei Stan Lee pojawił się na światowej premierze filmu - w przeprowadzonym z nim wywiadzie określił swój gościnny występ w Avengers: Infinity War jako "najzabawniejszy".
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj