Seria Alien rzuca nowe światło na relację Obcych i kotów - po sieci krążą już absurdalne teorie na ten temat.
Fani franczyzy
Alien od przeszło 40 lat budują liczne teorie na temat tego, jaka tak naprawdę relacja łączy Obcych z kotami. Wszystko przez to, że w filmie
Obcy - 8. pasażer Nostromo słodki zwierzak o imieniu Jonesy bez większych przeszkód poruszał się po pokładzie tytułowego statku, w dodatku niespecjalnie przejmując się wydawałoby się wszechobecnym zagrożeniem. Jakby tego było mało, z produkcji
Obcy 3 wiemy już, że ksenomorfy nie oszczędzają innych czworonogów, szukając przedłużenia cyklu rozrodczego m.in. w psach.
W 3. zeszycie serii
Alien ze scenariuszem Phillipa Kennedy'ego Johnsona pokazano bezimiennego kota, który przyglądał się przyczepieniu twarzołapa do swojego właściciela - robił to w trakcie niewinnego mycia własnej sierści. W nowym komiksie
Alien #5 protagonista Gabriel Cruz wchodzi do laboratorium na stacji orbitalnej Epsilon, na której naukowcy firmy Weyland-Yutani przeprowadzali eksperymenty na ksenomorfach. Rzecz w tym, że jedynym ocalałym stworzeniem po wydostaniu się Obcych spod kontroli jest właśnie ten sam kot.
W sieci pojawiły się nowe teorie na temat takiego obrotu spraw. Najabsurdalniejszą i jednocześnie najpopularniejszą z nich jest ta, według której koty de facto pomagają Obcym w cyklu rozrodczym i zabijaniu kolejnych postaci. Spekuluje się również o tym, że czworonogi pokazane w franczyzie Alien w rzeczywistości są przedstawicielami innej kosmicznej rasy - w tym kontekście mówi się o znanych z uniwersum Marvela Flerkenach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h