Kilka tygodni temu Andrew Garfield wyjawił, że bardzo cieszy się, iż jego następcą w roli ekranowego Spider-Mana został Tom Holland. Aktor niejednokrotnie dawał już jednak do zrozumienia, że w trakcie prac nad serią The Amazing Spider-Man nie wszystko układało się tak, jakby sobie tego życzył. W trakcie wywiadu z Variety Garfield został zapytany o sam proces tworzenia filmów komiksowych oraz czy ważniejsza jest tu sama historia, czy jednak postacie.
No cóż, doświadczyłem już czegoś takiego, gdzie i historia, i postacie w zasadzie nie były traktowane jako priorytety. I dlatego uważam, że to może być bardzo, bardzo podstępne. Podpisałem umowę, by służyć tej historii i jeszcze służyć tej niesamowitej postaci, za którą przebierałem się odkąd skończyłem 3 lata. A potem to wszystko zostało tak poprowadzone, że złamało mi serce. Odrobinę cierpiałem przez jakiś czas. (...) Podpisałem kontrakt zgadzając się na coś, a oni zamienili to w coś innego, więc to zawsze będzie łamać serce, bo w jakiś sposób odbiega od twojego ideału. To chyba także część procesu dorastania - musisz dojrzeć, by jakoś to przełknąć.
Zobacz także: Niesamowity Spider-Man: Andrew Garfield cieszy się, że seria dobiegła końca Garfielda mamy jeszcze okazję obejrzeć w polskich kinach w filmie Hacksaw Ridge.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj