Znana m.in. z serialu Zagubieni czy występach w filmach MCU, Evangeline Lilly wywołała w okresie pandemii burzę w sieci, gdy lekceważyła zagrożenie związane z koronawirusem. Pisała o swoich roześmianych dzieciach, które zawozi na obóz gimnastyczny i o tym, że poza częstszym myciem rąk, nic się nie zmieniło. Aktorka odpowiedziała urażonym swoimi słowami osobom dopiero po 10 dniach. Zamieściła wtedy na swoim Instagramie zdjęcie gry planszowej i oświadczyła, że wcale nie bagatelizuje zagrożenia. Wyjaśniła, że gdy publikowała poprzedni wpis, władze zakazywały jedynie zgromadzeń większych niż 250 osób; ostrzejsze obostrzenia wprowadzono dwa dni później, a Lilly bezwzględnie się do nich stosuje. Tamte kontrowersje oburzyły wielu fanów, a nawet zastanawiano się nad przyszłością aktorki w kasowej franczyzie MCU. Pojawiały się plotki, że być może zostanie zwolniona, ale ostatecznie nic takiego nie miało miejsca i zobaczymy ją ponownie w filmie Ant-Man i Osa: Kwantomania. Aktorka w rozmowie z Joshem Horowitzem zdradziła, że reżyser widowiska, Peyton Reed był pierwszym, który wyciągnął do niej rękę w tamtym okresie. Dziennikarz zapytał aktorkę, czy dostała też w tej sprawie telefon od Kevina Feige, szefa Marvel Studios.
Nie. Oni mają dużo szacunku. W rzeczywistości miałam z nimi bezpośrednie rozmowy, które sama inicjowałam, a oni zawsze mówili: "to nie nasza sprawa. Nie powinniśmy mówić ci, jak masz zyć lub jakie masz mieć poglądy". W pewnym momencie dostałem nawet bardzo wspierający telefon od Peytona Reeda, który powiedział: "Chcę żebyś wiedziała, że krążą jakieś plotki o tym, że Marvel chce cię kimś zastąpić". To nie pochodzi od nich i nie ma takiego tematu, więc to po prostu zignoruj.
Lilly dodała w rozmowie, że musi istnieć podział między życiem zawodowym a osobistym. W takiej sytuacji będzie to zdrowe dla wszystkich stron, aby nie mieszać ze sobą tych dwóch spraw.
fot. Marvel
+3 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj