le="text-align: justify;">Wczoraj BBC wyemitowało pilotowy epizod serialu Apparitions. Poniżej przedstawiam moje wrażenia z seansu.

Odcinek pierwszy zaczyna się w Indiach w 1997 roku, a dokładnie w dniu śmierci Matki Teresy, która została zaatakowana przez demony, a być może i samego Szatana. W tym samym dniu na drugim krańcu globu Diabeł wstępuje w mężczyznę i w jego ciele świętuje z radości, gdyż ze świata odchodzi kolejny sługa boży. Mija niemal 11 lat. W Watykanie głowy Kościoła debatują nad uznaniem Matki Teresy za świętą. Ojciec Jackob (Martin Shaw), który zajmuje się promowaniem kandydatów na świętych, przedstawia cuda, jakich jego zdaniem dokonała Błogosławiona z Kalkuty. Mianowicie, po sześciu miesiącach od jej śmierci z trądu zostaje wyleczony chłopiec o imieniu Vimal, którego wcześniej pocałowała. Ten sam młodzieniec żarliwie modlił się za swoją uzdrowicielkę, kiedy ta toczyła ostatnią walkę z siłami ciemności. W podziękowaniu za cud, jakim było oczyszczenie skóry, chłopiec podąża za Bogiem i wstępuje do seminarium. Jednak nie przyjmuje święceń kapłańskich gdyż targają nim wątpliwości. Dodatkowo, Vimal (Elyes Gabel) odwiedzany jest przez tajemniczego gościa, który zostawia go w jeszcze większej niepewności. Czy na pewno jego cudowne wyzdrowienie było dziełem bożym, czy może szatańskim? Do egzorcysty, Ojca Jackoba, przychodzi dziesięcioletnia Donna (Romy Irving) prosząc go o pomoc w sprawie ojca, który jej zdaniem został opętany. Główny bohater postanawia zbadać i ten przypadek narażając się Kościołowi jak i demonom. Egzorcysta uzbrojony w niezłomną wiarę stanie do walki z największymi siłami zła. Służąc Bogu zajrzy Szatanowi głęboko w oczy i fizycznie oraz psychicznie poprowadzi bitwę między niebem, a piekłem.

Początkowo wydaje się, że akcja toczy się powoli, może nawet i w ślimaczym tempie. Jednak to tylko pozory. Wystarczy chwila skupienia, a okazuje się, że dość szybko zostajemy wciągnięci w świat niewyjaśnionych zagadnień religijnych. W odcinku pierwszym napięcie wzrasta z każdą minutą, począwszy od pierwszego pojawienia się postaci sugerującej samego Diabła, a skończywszy na punkcie kulminacyjnym – scenie, w której demoniczne siły odbierają to, co kiedyś ofiarowały choremu chłopcu. Zastanawiające jest, czy serial powinien być emitowany o tak wczesnej porze (godz. 21:00 czasu brytyjskiego), gdyż niemało w nim fragmentów, które nawet odważnego widza (mam na myśli siebie;) potrafią przyprawić o dreszcz strachliwych emocji. Seria porusza ważne tematy dotyczące religii. Śmiało podważa nasze niektóre przekonania o tym, w co wcześniej wierzyliśmy. Bardzo zuchwały scenariusz jest bez wątpienia ogromną zaletą tej produkcji, a sam obraz mocnym uderzeniem otwiera listopadowe premiery w brytyjskiej telewizji. Tytuł uplasował się w (mojej) czołówce najlepszych seriali tego roku.

Ocena (po pierwszym odcinku): 9/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj