Jak poinformowali dziennikarze serwisu The Hollywood Reporter, nad Apple zawisło widmo walki o obronę podstawowych zasad funkcjonowania sklepów z cyfrowymi dobrami. W pozwie zbiorowym, którego korporacji nie udało się oddalić, firmie zarzuca się wprowadzanie klientów w błąd. Apple ma bowiem stosować w iTunes etykiety Kup przy części filmów i seriali, mimo iż  zastrzega sobie możliwość usunięcia dowolnych treści z zasobów platformy. Główny powód stwierdził, że nigdy nie zapłaciłby za produkty oferowane przez Apple tak dużo, gdyby miał świadomość, że te mogą któregoś dnia po prostu zniknąć z jego konta. Przedstawiciele Apple próbowali oddalić wniosek zanim ten trafi na wokandę. Firma argumentowała, że „żaden rozsądnie myślący konsument” nie zakładałby, że dobra zakupione w iTunes będą dostępne bez żadnych ograniczeń czasowych. Korporacja stwierdziła także, że wysuwane przeciwko niej zarzuty nie mają podstaw formalnych i stanowią jedynie spekulacje ze strony klienta. Sąd nie przystał na takie tłumaczenia i nie zgodził się na odrzucenie pozwu na wstępnym etapie jego rozpatrywania. Nie oznacza to jednak, że sprawa ostatecznie trafi na wokandę. Istnieje bowiem szansa, że strony konfliktu dogadają się na przedsądowym etapie prowadzenia postępowania. Niezależnie od  tego, jak zakończy się ta sprawa, warto śledzić jej przebieg. Mamy tu bowiem do czynienia z pośrednią walką o to, w jaki sposób będzie funkcjonował rynek usług cyfrowych. Jeśli Apple przegra proces, firma może zostać zmuszona do zmiany sposobu prezentowania swoich treści w cyfrowych sklepach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj