(W czasie swojej kariery - przyp. aut.) Nauczyłem się jeździć konno, na wielbłądach i słoniach. Nauczyłem się skakać z wysokich skał, wspinać się i huśtać na lianach, a także jak spadać z dużej wysokości. W zasadzie to trochę tak, jakbym poszedł do innej szkoły zawodowej, w której uczą tych, którzy chcieliby zostać bohaterami kina akcji.
Gryzienie sępa, dzikie psy, 40 szwów - tak powstawał Conan Barbarzyńca
Później aktor przeszedł do kwestii Conana Barbarzyńcy:W dodatku Milius kazał mi robić na planie straszne gów... Przeczołgiwałem się przez skały, ujęcie po ujęciu, aż moje ramiona zaczęły krwawić. Uciekałem przed dzikimi psami, które ostatecznie zdołały mnie dopaść i wciągnąć w ciernisty krzak. Musiałem ugryźć prawdziwego, martwego sępa, a po każdym ugryzieniu płukałem usta alkoholem - PETA miałaby tu zajęcie. Już w trakcie jednego z pierwszych dni na planie rozdarłem sobie plecy i musiano mi założyć 40 szwów.
Przypomnijmy, że Schwarzenegger powtórzył swoją ikoniczną rolę w filmie Conan Niszczyciel z 1984 roku, przy czym reżyserem tej produkcji był już Richard Fleischer.
Na planach Terminatora i Terminatora 2: Dnia sądu też bywało różnie
Jak się okazuje, dziwaczne rzeczy aktor musiał robić także na planach obu części Terminatora:W Terminatorze właściwie wszystko mogło zamienić się w maszynę. Zasłaniano mi oczy opaską, aż koniec końców mogłem wykonać każdą dowolną akrobację z bronią w ręku i to z zamkniętymi oczami. Strzelałem z dalszej odległości tak długo, że w pewnym momencie przestałem mrugać po każdym kolejnym wystrzale z broni. Z kolei w filmie Terminator 2: Dzień sądu ćwiczyłem przeładowywanie tyle razy, że moje kostki krwawiły przez dwie sekundy czasu ekranowego. Nie narzekam jednak.
Arnold Schwarzenegger - ranking wszystkich filmów wg Rotten Tomatoes
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj