Artemis Fowl to superprodukcja fantasy o budżecie 125 mln dolarów, która miała trafić do kin, ale przez pandemię koronawirisa ostatecznie 12 czerwca 2020 roku będzie mieć premierę w platformie VOD Disney+. Bardzo negatywne recenzje nie są zaskoczeniem, bo wszyscy zwiastowali komercyjną i artystyczną klapę po premierze pierwszego zwiastuna. W tym przypadku przeniesienie tego do Disney+ to jedyna szansa zminimalizowania strat, bo w kinach ten film by sobie kompletnie nie poradził. Na chwilę pisania tego newsa w sieci możemy znaleźć 45 recenzji amerykańskich krytyków (7 pozytywnych, 38 negatywnych). Średnia ocen to 4/10. Wynik to 15% pozytywnych opinii. Dla Kennetha Branagha jest to kolejna współpraca z Disneyem. Kilka lat temu stworzył aktorską wersję Kopciuszka. W negatywnych opiniach czytamy, że film jest straszliwie niespójny z papierowym rozwojem postaci oraz, co gorsze, budową świata fantasy pozbawioną wyobraźni, pomysłu i wizji. Do tego historia popełnia standardowy błąd hollywoodzkich blockbusterów: jest tona informacji wprowadzających widza w... kontynuacje, które pewnie tak jak w wielu przypadkach, nigdy nie powstaną. Jest to ważniejsze niż sama bieżąca opowieść i to wrażenie towarzyszy widzom przez cały seans. Krytykują niechlujną, chaotyczną realizację i zarzucają reżyserowi Kennethowi Branaghowi całkowicie złe intencje i jeszcze gorszą ich egzekucję (obrywa się też efektom specjalnym). Fani książek mają być wściekli po seansie. Dziennikarz The Hollywood Reporter wręcz sądzi, że ten film zmniejszy zainteresowanie powieściami, bo jest aż tak zły.
fot. materiały prasowe
Czytamy porównanie, że choć Disney wciąż ma nadzieję na nową serię, wychodzi z tego kolejna rzecz do zapomnienia na poziomie takich klap jak Kraina jutra, BFG: Bardzo Fajny Gigant oraz Dziadek do orzechów i cztery królestwa. Jeden z recenzentów zwraca uwagę, że jest to oczywiście film dla dzieciaków, ale to nie jest żadna wymówka przy jego ocenie, bo one zasługują na lepsze kino, a nie ten chaotyczny bałagan, który dodatkowo wywoła ból głowy u rodziców. W tych kilku pozytywnych recenzjach są argumenty typu "umiarkowana rozrywka", która trafi przede wszystkim do młodych odbiorców. Lekka, ciepła, efekciarska i przyjemna - docelowo dla całej rodziny, ale to wszystko oscyluje w ocenie "przeciętny", która w kontekście wszystkich recenzji jest raczej pozytywna. Z obsady jedynie uznanie dostają Josh Gad oraz Judi Dench, ale i tak pojawiają się argumenty o marnowaniu talentów. Można odnieść wrażenie, że na pozytywne głosy ma też fakt premiery w VOD, a ten fakt braku kinowej emisji przewija się w przemyśleniach dziennikarzy. Artemis Fowl jest więc kolejną kiepską próbą stworzenia nowej serii, bo po raz kolejny producenci z Hollywood myślą o milionach z sequeli, które nigdy nie powstaną. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj