Avengers: Koniec gry to arcydzieło kina rozrywkowego. Krytycy są zgodni, że mamy do czynienia nie tylko z najlepszym możliwym zakończeniem historii opowiadanej od 2008 roku, ale z czymś jeszcze lepszym, ponieważ udało się przewyższyć wszelkie oczekiwania.
Dziennikarze podkreślają, że mamy do czynienia z idealną kulminacją, która niesamowicie rozbudowuje uniwersum i pozostałe filmy, stając się zarazem nowym początkiem. Przede wszystkim jest to przygoda niezwykle emocjonalna, poruszająca i wyciskająca łzy w sposób, w jaki nikt by się nie spodziewał po komiksowych widowisku.Wielu pisze o tym, że kilkakrotnie płakali ze wzruszenia. Nazywają to najbardziej epickim filmem MCU, który zarazem oddaje hołd całemu uniwersum. Twórcy świetnie łączą humor, z widowiskową akcją i sercem.
Czytamy, że w filmie nie brak tzw. fan service, czyli wprowadzonych rzeczy, które uszczęśliwią fanów tego uniwersum. Koniec gry ich zdaniem jest zakończeniem pewnej ery i filmem, który zmieni podejście kina do tworzenia spójnych fikcyjnych światów. Nie mają wątpliwości, że o tej superprodukcji będzie się rozmawiać latami.
Wszyscy są zgodni: UNIKAJCIE SPOILERÓW, bo obejrzenie filmu bez żadnej informacji ma być gwarancją unikalnego doświadczenia. I co ciekawe - mamy nie oczekiwać części drugiej Wojny bez granic, bo oba filmy są całkowicie od siebie różne.
Może i nazywają to widowisko arcydziełem, które będzie mieć niesamowity wpływ na kino rozrywkowe, ale podkreślają, że nie jest to perfekcyjny obraz. Nie wchodzą jednak w szczegóły, co dokładnie nie działa, ponieważ są to informacje spoilerowe.
Embargo na recenzje wygasa dziś o północy czasu polskiego. Premiera 24 kwietnia.