- Kapitan musiał cofnąć się w czasie w głównej linii czasowej, ale potem musiał żyć w nowej linii czasowej. Następnie, by dać tarczę Samowi Wilsonowi musiał wrócić z powrotem do głównej linii czasowej. Zgodnie z naszą wewnętrzną logiką, którą sobie opracowaliśmy, to była decyzja zgodna z tym, co się wydarzyło w filmie. Dlatego był on w nowej rzeczywistości i potem wrócił do głównej, aby oddać tarczę - tłumaczy Joe Russo.
Niestety reżyserzy podjęli również decyzję, aby tego klarownie nie pokazać ani nie wytłumaczyć w samym filmie. Ponownie mówią, że praca nad Avengers: Koniec gry była dla nich wyzwalająca, bo nie musieli się martwić, jak niektóre rzeczy będą wyjaśniane i rozbudowane w przyszłych filmach i serialach. Z tego też powodu nie zależało im, aby wytłumaczyć kwestię Steve'a Rogersa na ekranie. Nie wiemy więc, co musiał zrobić, by przenieść się pomiędzy liniami czasowymi i czy ktoś mu w tym pomógł.
Bracia Russo dodają też, że wiele pomysłów, które ostatecznie wypadły z Avengers: Koniec gry mogą ostatecznie powrócić do MCU w innych projektach. Dlatego też nie mogą publicznie o nich rozmawiać, bo wciąż obowiązuje ich ta tajemnica.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj