- Studio było zafascynowane moim researchem - powiedział Manganiello o swoich przygotowaniach do roli. - Zacząłem budować tę postać po swojemu, przedstawiać kolejne pomysły na historię i konstrukcję charakteru. Wiesz, część komiksowych historii Deathstroke'a jest bardzo naciągana, bardzo "superbohaterska", a ja chciałem, żeby mój Deathstroke był człowiekiem. Chciałem wyjaśnić każdy element jego zachowania i charakteru. Na przykład: Slade był w wojsku, ale większość wojskowych nie bawi się katanami. Więc musiałem rozwinąć tę część historii - jak nauczył się używać miecza? Oni to pokochali. Pracowałem nad tym przez sześć miesięcy...
Aktor powiedział, że nie traci nadziei. Stwierdził, że to wszystko [ta historia] wciąż tam jest i myślę, że to byłby wstyd, gdyby fani nie mogli tego zobaczyć. Umarłbym nieszczęśliwy.
W trakcie ostatniego wywiadu Manganiello dodał też, że bardzo się cieszy z możliwości pojawienia się w Lidze Snydera - twierdzi, że wspaniale było znowu założyć kostium i stać się częścią SnyderVerse. Podkreśla, że to wspaniale, że Zack miał szansę wrócić, a to wszystko dzięki fanom i ich wsparciu, więc jest to naprawdę bezprecedensowe wydarzenie w historii filmu.
Tymczasem Zack Snyder w jednej z nowszych rozmów wspomniał, że studio nie było zainteresowane realizacją sceny w Knightmare.
Relacja Batmana i Jokera jest tak istotna dla obu postaci, a jeśli miałbym nie zrobić już kolejnego filmu w DC, to poczułem, że nie na miejscu byłoby nie nakręcić sceny z nimi dwoma. Początkowo studio mówiło: teraz tego nie chcemy. Ale ja pomyślałem: i tak to zrobię. Miałem zamiar ustawić kilka green screenów na moim podwórku, ale ostatecznie nie musieliśmy tego robić w ten sposób.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj