Od premiery filmu Batman v Superman: Świt sprawiedliwości minęły 4 lata - z tej właśnie okazji Zack Snyder zdecydował, by w trakcie izolacji wraz z fanami obejrzeć swoją produkcję, jednocześnie odpowiadając na pytania i omawiając poszczególne elementy. Snyder ujawnił m.in. swój plan na sekwencję podróży w czasie w filmie Liga Sprawiedliwości 2. Wspomniał też o sposobie, w jaki podróż Flasha w przeszłość powiązałaby się z wydarzeniami z filmu Batman v Superman: Świt sprawiedliwości. Scena z koszmarem (Knightmare) nie była bowiem jedynie snem, a zapowiedzią możliwej przyszłości, której przekazanie ostrzeżenia przez Flasha miało zapobiec.
Miałem pomysł, że w przyszłości, gdy Liga dyskutuje o wysłaniu Flasha w przeszłość, by ten ostrzegł Bruce'a, Cyborg przeprowadziłby specjalne obliczenia, które mogłyby to umożliwić. Bohater miałby wówczas powiedzieć: "mam dwie opcje, dwa momenty w czasie, w które mogę odesłać Flasha. Liczby wskazują na dwa momenty, w których można cię ostrzec, Bruce".
Chodziło o to, by zapobiec śmierci Lois Lane. To śmierć Lois miałaby sprowadzić koszmarną przyszłość, której Liga chciałaby uniknąć. Pierwszy z wspomnianych momentów w czasie miał okazać się tym, w którym Flash po raz pierwszy komunikuje się z Brucem w filmie Batman v Superman. Drugi miał zapobiec wydarzeniom, które ziściłyby koszmar Batmana - sekwencję Knightmare. Prowadząc transmisję na żywo Snyder głęboko zanurzył się też w omówienie kontrowersyjnej sceny - tzw. Martha Moment. Nie była to rzecz wyjątkowo trudna do wywnioskowania. Matka Batmana i matka Supermana miały tak samo na imię (Martha) - gdy brzmienie tego imienia dociera do Rycerza, ten zaprzestaje walki. Chodziło rzecz jasna o to, by Batman zobaczył w Supermanie ludzki pierwiastek. Batman nie kończy walki wyłącznie dlatego, że ich matki noszą to samo imię, ale dlatego, że dzięki temu rozpoznaje w Supermanie człowieka, pomimo jego pozaziemskiego pochodzenia. Według Snydera ten moment jest też szansą dla Bruce'a, by ponownie połączyć się również z własnym człowieczeństwem (Batman stracił swój kompas moralny). Reżyser wyjaśnił też, jakie znaczenie miała dla niego ostatnia scena filmu Batman v Superman, w której ziemia zaczęła wznosić się z wieka trumny w powietrze. Intencją reżysera było nadanie finałowi symboliki - choć większość widzów odbierała scenę dosłownie (bo i nie było powodów, by potraktować ją inaczej), Snyder oznajmił, że ma ona jedynie symboliczny wydźwięk i nie jest żadnym cliffhangerem. To symbol "nadziei i wyciągniętych wniosków". Twórca podzielił się też pomniejszymi ciekawostkami. Upadek Wayne Tower zamierzenie przypominał wydarzenia z 11 września. Snyder opisał obraz 11 września jako przykład „traumy psychicznej”, nie tylko takiej, do której dostroiłaby się publiczność, ale także Bruce Wayne. Upadek Wayne Tower to wtórna trauma po śmierci rodziców - destrukcja kolejnej rzeczy z nimi związanej. Snyder nie ukrywa, że chociaż film Batman v Superman nie jest wyłącznie chrześcijański w swoich obrazach lub przekazach, to mocno inspirują go prace słynnego profesora mitologii porównawczej Josepha Campbella. Jego Superman jest zresztą ukazany przez pryzmat ikonografii religijnej. Ratuje ludzi - czyni cuda - przypisuje mu się religijne konotacje. Wg Snydera obrazy religijne są mocno zakorzenione w naszej zbiorowej świadomości. Tymczasem rola senator Finch, w którą wcieliła Holly Hunter, została napisana specjalnie dla niej. Snyder powiedział, że jest jedną z jego ulubionych aktorek i że od dawna chciał z nią pracować. Reżyser nie chciał, aby Ben Affleck modulował głos, gdy wcielał się w Batmana, częściowo dlatego, że zrobili to inni aktorzy, którzy grali Mrocznego Rycerza w przeszłości, więc chciał uniknąć porównań. Zdecydował zatem, że Bruce cyfrowo moduluje swój głos, aby brzmiał głębiej.  Snyder wyjawił też, że bardzo chciałby zobaczyć 5-godzinny montaż Człowieka ze stali z Batman v Superman, który pokaże jak wiele tych momentów rozgrywało się jednocześnie i płynnie przechodzi do następnego aktu historii.  Zdradził również ciekawostkę o tym, jak Batman v Superman wprowadza do Ligi Sprawiedliwości. W momencie poprzedzającym jego śmierć, Superman krzyczy. Okazuje się, że echo jego krzyku obudziło tzw. Mother Boxy. Film zaczyna się i kończy scenami pogrzebów - najpierw Wayne'ów, potem Supermana. W obu przypadkach dochodzi do wystrzału. Snyder zauważył, że pewna cykliczność była dla niego bardzo ważna. Cały live Snyder zakończył dość przekornie, mówiąc, że film Batman v Superman powinien otrzymać kontynuację i że fajnie byłoby zobaczyć, co stanie się z tymi postaciami. Jednocześnie dał do zrozumienia, że nie uznaje istnienia Justice League w kinowej wersji. Niestety, niezależnie od dawnych pomysłów reżysera i tego, co stanie się ze słynnym Snyder Cut, fani jego wizji nie zobaczą kontynuacji Ligi Sprawiedliwości, a Snyderowe plany dotyczące DC Extended Universe nie urzeczywistnią się już na wielkim ekranie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj