[Aktualizacja - 05.02.2013] Wczoraj w rozmowie z MTV kilka słów o przyszłości Transformerów powiedział również producent, Lorenzo di Bonaventura. Na pytanie, czy Bay wyreżyseruje całą "nową trylogię", odpowiedział: "Nie mogę wypowiadać się za Michaela. Mam nadzieję, że z nami zostanie".

Z racji całkowitej "wymiany" obsady spytano go również o ewentualne cameo głównego bohatera pierwszych trzech części - Shia LaBeouf jako Sama Witwicky. Oznajmił, że nie ma tego w planach, jednak "nic nie jest wyryte w kamieniu".


Dowiadujemy się, że chcą rozpocząć nową trylogię z mniejszym rozmachem.

- Jest całkiem nowa obsada. Aby odświeżyć serię, stworzyliśmy wszystko od nowa. Fabuła pierwszych trzech filmów wciąż tam jest. Akcja rozpoczyna się cztery lata po wydarzeniach z trójki i mamy powód, dla którego poznajemy nowych bohaterów - opowiadał.

Zdradził także, dlaczego jednak zgodził się na "Transformers 4", pomimo tego, że obiecywał koniec po trzeciej części.

- Chciałem przygotować mocne podstawy, gdyż gdybyśmy wzięli kogoś innego do tego, mogłoby być to zbyt trudne zadanie - czytamy.

Bay ponownie podkreśla, że "Transformers 4" nie jest restartem serii.

- To cały czas ta sama seria. Akcja rozgrywa się cztery lata później. Jest powód, dla którego wizerunek transformerów się zmienia. Chcemy rozszerzyć możliwości serii, dając więcej kierunków rozwoju.

Premiera filmu zaplanowana jest na 27 czerwca 2014 roku.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj