Zapowiedź gry Biomutant była jedną z największych niespodzianek tegorocznych targów Gamescom. Ujawniona w Kolonii produkcja ma być grą RPG z otwartym światem, w którym gracze będą toczyć walki z przeciwnikami, zwiedzać sporych rozmiarów lokacje, a także zdobywać nowe wyposażenie i awansować na kolejne poziomy doświadczenia. Jak się okazuje, twórcy mają bardzo ambitne plany. Stefan Ljunqvist, jeden z deweloperów z firmy Experiment 101, porównał strukturę otwartego świata w tej grze do The Legend of Zelda: Breath of the Wild. Konkretnie chodzi mu o swobodę i dowolność w osiąganiu postępów w fabule. Gracze mają mieć możliwość ukończenia fabuły na różne sposoby. Ljunqvist podał jeden przykład - głównym celem graczy ma być uzdrowienie Drzewa Życia, które znajduje się w centrum świata gry. Teoretycznie by tego dokonać konieczne jest pokonanie pięciu bossów broniących dostępów do tejże rośliny. Okazuje się jednak, że istnieje też inny sposób na dokonanie tego wyczynu - można zamiast tego zebrać 500 "znajdziek", nie walcząc tym samym z potężnymi przeciwnikami. Podobną wolność daje graczom właśnie The Legend of Zelda: Breath of the Wild. Ukończenie gry może zając nawet ponad 100 godzin, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby pokonać finałowego bossa po krótkim samouczku, kończąc tym samym tę produkcję w zaledwie kilkadziesiąt minut. Twórcy wymieniają także inne swoje inspiracje - walka ma być dynamiczna i mamy mieć możliwość szybkiej zmiany pomiędzy bronią palną i bronią do walki wręcz, niczym w serii Devil May Cry, zaś same postacie (wśród których dominują antropomorficzne zwierzęta) i humor inspirowane są m.in. filmem Kung Fu Panda. Biomutant ma zadebiutować w przyszłym roku na pecetach oraz konsolach PlayStation 4 i Xbox One.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj