Boże Ciało to tegoroczny polski film, który będzie reprezentował Polskę w wyścigu po Oscara. Jest to historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, jednak teraz okazuje się, że pierwowzór głównego bohatera - Patryk - nie miał pojęcia o tym, że film o nim powstanie. Jakiś czas temu do mediów trafił wywiad z mężczyzną, który stwierdził, że jego historia została wykorzystana w filmie bezprawnie, bez żadnej konsultacji i bez wspomnienia jego nazwiska, co on sam uważa za przykre oszustwo.

Boże Ciało - kim jest pierwowzór postaci księdza?

Patryk, podobnie jak główny bohater filmu Boże Ciało, rozpoczął swoją duchową ścieżkę od podszywania się pod księdza w małej parafii - proboszcz wziął go za absolwenta seminarium, czego on sam aż przez dwa miesiące nie próbował odkręcić; dopiero później przyznał się, że nie jest księdzem. Historia przedstawiona w filmie Jana Komasy prezentuje się bardzo podobnie. Ponadto, mężczyzna (który dziś już nie jest księdzem) utrzymuje, że osobiście opowiadał ją scenarzyście filmu, Mateuszowi Pacewiczowi, w dodatku już sześć lat temu - ten miał wówczas tłumaczyć, że chce napisać o nim wypracowanie na studia. Po jakimś czasie mężczyzna dowiedział się, że jego imię we wspomnianej pracy zmieniono na "Kamil", a następnie tę samą historię Pacewicz wykorzystał w swojej książce Kazanie na dole. W serwisie NaTemat podano, że mężczyzna rozważa złożenie pozwu do sądu.

Boże Ciało - twórcy bezprawnie wykorzystali historię? Oświadczenie

Teraz sytuację oficjalnie komentują twórcy nowego filmu. Otrzymaliśmy oświadczenie Leszka Bodzaka, producenta, który w imieniu Aurum Film poinformował, że studio jest w kontakcie z Patrykiem – zapewnia, że kwestia została wyjaśniona, a relacje, jakie panują obecnie między stronami, są przyjazne. Jak tłumaczy:
Nie chcieliśmy nigdy angażować go do promocji filmu i nie powoływaliśmy się na jego nazwisko, gdyż Boże Ciało nie jest oparte na historii jego życia, lecz jedynie luźno inspirowane różnymi przypadkami fałszywych księży.
Jan Komasa i scenarzysta Mateusz Pacewicz wyjaśniają w swoim oświadczeniu:
Przed rozpoczęciem pracy nad filmem udokumentowaliśmy i przeanalizowaliśmy kilka historii o fałszywych duszpasterzach  – między innymi tę, którą Mateusz opisał w swoich tekstach reporterskich Kamil, który księdza udawał oraz Kazanie na dole. Żadna z historii fałszywych duszpasterzy nie stanowiła jednak materiału na film fabularny, który rządzi się swoimi prawami: powinien być wielowymiarowy, wielowątkowy i spójny dramaturgicznie. Dlatego zdecydowaliśmy się odejść od faktografii na rzecz fikcji. Poza centralnym motywem udawania księdza – sytuacji, która zdarza się w Polsce regularnie Boże Ciało ukazuje całkowicie fikcyjne postaci i wątki, takie jak: realia zakładu poprawczego, kryminalna przeszłość bohatera, relacje społeczne prowincjonalnego miasteczka, konflikt spowodowany przez wypadek samochodowy, romans bohatera z miejscową dziewczyną, jego relacje z kapelanem, innymi wychowankami poprawczaka, kościelną, proboszczem, etc. Inspirowaliśmy się w pracy nad filmem wieloma dziełami fikcyjnymi i reporterskimi. Zdecydowaliśmy się zachować formułę filmu „zainspirowanego prawdziwymi wydarzeniami”, ponieważ za naszą pracą stała potężna dokumentacja. Twierdzenie jednak, że film ukazuje historię konkretnej osoby jest nieprawdziwe.
Boże Ciało - film można oglądać na ekranach polskich kin.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj