- Lubię kończysz rzeczy - powiedział w wywiadzie dla portalu Fandango. - Szczególnie w przypadku tej serii. Wiem, że pospieszyliśmy się trochę z X-Men 3 i że nie zakończyłem tego, więc czuję się odpowiedzialny za to, czuję, że moim obowiązkiem było to zrobić, lecz tego nie zrobiłem.W jaki sposób więc podjąłby się tej historii? Singer wciąż jest zainteresowany Sagą Mrocznego Feniksa, która była głównym motywem trzeciej części i właśnie tą historię także wykorzystałby, gdyby reżyserował zwieńczenie pierwszej trylogii, zmieniłby jednak zakończenie i skupił się bardziej na relacji Jean Grey z Cyklopem.
- Nie zabiłbym tych wszystkich postaci. Ale dlatego też mieliśmy ubaw na planie Przeszłości, która nadejdzie. Żartowaliśmy: "Bryan, nie tylko reżyserujesz Przeszłość, którą nadejdzie - ty rzeczywiście to robisz!". W końcu podróżowałem w przeszłość i zmieniałem historię ukazaną w Ostatnim bastionie. Nikogo o to nie obwiniam, nawet siebie. Po prostu okoliczności nie pozwalały mi na to, by film wyreżyserować.Czytaj także: Materiał zza kulis filmu Warcraft – jak powstawał fantastyczny świat? Portal spytał się ponadto reżysera, czy kiedykolwiek zobaczymy jeszcze starą obsadę - np. Patricka Stewarta, Iana McKellena - w filmach o X-Menach. Singer odpowiedział na to, że ma nadzieję, że tak się stanie.
- To są świetni aktorzy, świetni ludzie i miałem ogromną przyjemność z nimi pracować. Chciałbym znów to zrobić - ale trzeba wymyślić jak to zrobić. Nie możemy zdecydować się na to tylko i wyłącznie dlatego, że tak chcemy - trzeba to zrobić dobrze. Inaczej wyjdzie z tego połatana, spartaczona rzecz.X-Men: Apocalypse możecie oglądać aktualnie w kinach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj