Potrzeba było zaledwie trzech dni, aby Call of Duty: WWII, najnowsza odsłona tej popularnej serii gier FPS, przekroczyła barierę 500 milionów dolarów globalnego zysku. Jak informuje firma Activision, rezultaty osiągnięte przez grę są lepsze niż wyniki box office filmowych hitów, takich jak Thor: Ragnarok czy Wonder Woman. Warto jeszcze zaznaczyć, że kwota ta tyczy się jedynie wpływów ze sprzedaży fizycznych i cyfrowych egzemplarzy gry i nie uwzględnia ona przychodów z mikrotransakcji. Jednocześnie ujawniono, że wyniki te są dwukrotnie większe niż w zeszłym roku, przy premierze Call of Duty: Infinite Warfare Szczególnie dobrze wypada wersja na konsolę PlayStation 4.Call of Duty: WWII ustanowiło nowy rekord na tej platformie i jest obecnie najlepiej sprzedającą się cyfrową grą w pierwszym dniu dystrybucji pod względem ilości sprzedanych egzemplarzy.
W pierwszy weekend dystrybucji sprzedało się dwa razy więcej egzemplarzy niż w zeszłym roku i ustanowiliśmy rekord pobrań pełnej wersji gry w dniu premiery na PlayStation 4. Nasz wynik 500 milionów dolarów zysku w pierwszym weekendzie sprzedaży nie tylko przewyższa wyniki Thor: Ragnarok, jest w istocie większy niż łączne wyniki weekendu otwarcia Thora i Wonder Woman. I jesteśmy gotowi wspierać społeczność ciągłymi ulepszeniami i nową zawartością. - tak wyniki sprzedaży gry komentuje Eric Hirshberg, prezes Activision.
Call of Duty: WWII zadebiutowało 3 listopada na pecetach oraz konsolach PlayStation 4 i Xbox One. Więcej na temat tej gry możecie dowiedzieć się z naszej recenzji.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓ ⇓ Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Najbardziej kontrowersyjne filmy dla nastolatków. Wpłynęły na to szokujące i przerażające rzeczy
Avengers 5 - zmiana pomysłu na film. Jacy superbohaterowie mogą się pojawić?
Najlepsze komediowe anime. Gintama, One-Punch Man, Spy x Family i inne [RANKING]
Zendaya to nie tylko Diuna: Część druga i Challengers. Te filmy są najlepsze według krytyków
Skomentuj