Okja to film Netflixa walczący o Złotą Palmę w Cannes. Odbył się pokaz prasowy, na którym dziennikarze wygwizdali obsługę za usterkę techniczną. Wbrew temu co sugerują niektóre media nie był to bojkot Netflixa.
Pokaz filmu Okja odbył się dziś rano w Cannes, ale został przerwany. Variety oraz The Hollywood Reporter twierdzą, że gdy pojawiło się logo Netflixa, dziennikarze zaczęli bić brawo, co uciszyło grupkę próbującą buczeć. Mówią, że była to grupa osób z Francji, którzy reagują bardzo negatywnie na Netflixa na festiwalu. Chwilę później jednak zebrana widownia zaczęła okazywać negatywne reakcje: gwizdy, buczenie, ale nie z powodu filmu i Netflixa, jak sugerują niektóre media. Wszystko za sprawą usterki technicznej w postaci wyświetlenia filmu w złej proporcji obrazu. Dół i góra były obcięte, więc nie dało się go normalnie oglądać. Pokaz został zawieszony na czas napraw. Po 15 minutach film został wyemitowany bez problemów.
Zobacz także: Zwiastun Okja
Dziennikarze informują, że w momencie problemu na pokazie, dało się usłyszeć głosy osób o konspiracji władz Cannes. Sugerowali, że ta usterka była intencjonalna. Ludzie z THR powołując się na swoje źródła, twierdzą, że to był tylko problem techniczny i nie ma tutaj żadnej teorii spiskowej.
Władze festiwalu w Cannes opublikowały oświadczenie, w którym podkreślają, że za incydent odpowiada obsługa techniczna. To z ich winy pojawiła się usterka, która nie powinna mieć miejsca. Przepraszają wszystkich za zaistniałą sytuację.
Netflix wzbudza skrajne emocje w Cannes z uwagi na kontrowersje związane z włączenie filmów platformy do konkursu głównego. Regulamin festiwalu mówi o tym, że filmy konkursowe muszą mieć emisję we francuskich kinach, ale Netflix nie może na to pozwolić. Więcej o tym pisaliśmy tutaj oraz tutaj. W kolejnych latach filmów Netflixa już nie będzie na festiwalu, bo od przyszłego roku obowiązywać będzie nowy regulamin z ważnym punktem o emisji w kinach. Nie będzie wyjątków jak w bieżącym roku.
Dziś powinny pojawić się pierwsze recenzje filmu.