Wiedźmin 3: Dziki Gon ukaże się dopiero pod koniec lutego, ale już dziś rozgrzewa serca graczy. Burzę w szklance wody wywołał światowy wydawca gry, firma Bandai Namco, który w minionym tygodniu ogłosił, że Wiedźmin 3: Dziki Gon Edycja Kolekcjonerska w wydaniu na konsolę Xbox One będzie bogatsza od pozostałych. Wiadomość ta wywołała falę krytyki, która spadła również na CD Projekt, twórców "The Witcher 3: Wild Hunt".
Zobacz także: Kolekcjonerska edycja "Wiedźmina 3" z fizycznymi dodatkami na wyłączność dla Xbox One
Autorzy postanowili odpowiedzieć na zarzuty gracz i wystosowali oświadczenie, w którym czytamy:
[cytat]Tutaj w CD Projekt RED Gracze są dla nas zawsze na pierwszym miejscu. Wersje naszych gier na PC są wolne od zabezpieczeń DRM, stajemy na głowie, aby zapewnić najbardziej podrasowane edycje naszych gier (standardowe lub kolekcjonerskie) i dostarczamy tę samą grę niezależnie od platformy i wersji, którą kupisz. Co więcej, obiecaliśmy, że nie będzie żadnych ekskluzywnych DLC ani na danej platformie, ani w zależności od sprzedawcy, i podtrzymujemy naszą obietnicę - nic się nie zmieniło ani nie zmieni w tym zakresie.[/cytat]
Zobacz także: Zobacz 20 minut nowego gameplayu z "Wiedźmina 3"
Powyższy fragment tylko potwierdza wcześniejsze słowa Marcina Iwińskiego, współwłaściciela firmy. W dalszej części oświadczenia czytamy, dlaczego CD Projekt RED zdecydował się wzbogacić edycję CE gry dla Xboxa One.
[cytat][...] poszukujemy sposobów wspierania naszych partnerów. Naszym zadaniem jest również dostarczanie specjalnych przedmiotów do przedsprzedaży dla niektórych sprzedawców na całym świecie, w tym komiksów, plakatów, steel booków lub medalionów. [...] Potrzebujemy wsparcia partnerów, aby nasza gra była widoczna na całym świecie. Powinno to, mam nadzieję, przełożyć się na lepszą sprzedaż, co w konsekwencji pozwala nam robić to, co robiliśmy przez ostatnie 10 lat, czyli inwestować pieniądze w robienie wspaniałych gier RPG, a jednocześnie trzymać się naszych wartości.[/cytat]