Saturday Night Live (SNL) to program, który w telewizji już dawno zyskał status kultowego. Nadawane co tydzień ze studia w Nowym Jorku widowisko od 1975 bawi kolejne pokolenia Amerykanów - to właśnie w nim swoją karierę zaczynało wielu komików i aktorów. Jednym z członków oryginalnej obsady był Chevy Chase, który w wywiadzie dla Washington Post w niezwykle ostrych słowach skomentował obecną kondycję programu, nie zostawiając na jego twórcach suchej nitki. Zaatakowany został nawet Lorne Michaels, pomysłodawca i dawny szef całej serii:
Nie chcę gnębić Lorne'a czy obsady, ale powiem tylko, że jestem zdumiony, iż Lorne tak nisko upadł. Musiałem obejrzeć krótkie fragmenty i nie mogłem w to, kur..., uwierzyć. To wszystko oznacza, że cała generacja poje... śmieje się z najgorszego, kur..., humoru na świecie. Wiecie, co mam na myśli? Jak mógłbyś całej tej generacji dołożyć jeszcze większego gów..., skoro już teraz mają go w życiu pełno? To mnie doprowadza do szału.
74-letni aktor i komik kontynuuje:
Dlaczego to wszystko mówię? Bo sam brałem w tym udział? Tak sądzę. To straszne rzeczy, które trzeba powiedzieć. Ale szczerze mówiąc nie miałem już z tego więcej radości. Kiedyś ten program kochałem i naprawdę się nim upajałem. Nie widziałem jednak, by w 2. sezonie inni członkowie obsady odbierali to w ten sam sposób.
Dalej Chase uderza w komików, którzy przez lata w historii programu zapisali się złotymi zgłoskami: Will Ferrell - "Nie jest w ogóle zabawny, ale zarabia 25 milionów dolarów za film". Tina Fey - "Nigdy nie wiedziałem, o co cały ten szum wokół niej". Kristen Wiig - "Miała dwie rzeczy, które ją wyróżniały. Ostry humor i była naprawdę ładna. Co się z nią jednak stało? Dokąd poszła?". Eddie Murphy - "Sądziłem, że on jest zabawny. (...) Stevie Wonder - on zrobił to dobrze. To nie jest takie trudne, na miłość boską. Wasza skóra ma taki sam kolor. Zakładacie okulary przeciwsłoneczne i robicie, co trzeba". To nie pierwszy raz, gdy Chase uderza w program. Swego czasu bardzo podobnego wywiadu udzielił magazynowi New Yorker. Gdy go przeczytał, miał wysłać dziennikarzowi SMS o treści: "Tak kończy się moja kariera".
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj